Karol ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" podjął życiową decyzję. Namawia innych, aby też się odważyli
Uczestnika 5. edycji randkowego show TVN7 spotkało spore małżeńskie rozczarowanie. Jednak szybko podźwignął się po trudnej sytuacji i znalazł nową miłość. Teraz doradza innym, aby nie bali się zaryzykować dla uczucia.
Karol Maciesz zgłosił się do programu "Ślub od pierwszego wejrzenia", aby eksperci wybrali mu żonę. Niestety ich wybór nie zachwycił mężczyzny. Choć początek relacji z Igą był obiecujący, szybko okazało się, że para ma poważne problemy komunikacyjne. Finalnie Karol wyznał, że czuł się zmanipulowany przez żonę. Ta za nic nie chciała wziąć winy za rozpad związku na siebie.
Jednak los podsunął mężczyźnie zaskakującą niespodziankę. Po udziale w show TVN7 nawiązał kontakt z inną uczestniczką, Laurą, której telewizyjne małżeństwo również było nieudane. Wszystko wskazuje na to, że obecnie są razem. Zdaniem mężczyzny warto było tak szybko otworzyć się na nowe uczucie.
"Chciałbym wam tylko powiedzieć, żebyście decydowali się na zmiany w życiu. Małe kroki, które mogą zmienić wasze życie, są niezbędne do osiągnięcia szczęścia. Jedna decyzja.... Decyzja, która nie zawsze będzie kolorowa i nie zawsze będzie usłana różami po drodze.... Decyzja, która w końcowym efekcie da wam wewnętrzny spokój, poczucie bezpieczeństwa i chęć do stawiania większych i odważniejszych kroków" - podsumował na Instagramie, przypominając swoje dawne rozmyślania o życiu w pojedynkę.
Jak się okazuje, już pięć lat temu mężczyźnie mocno doskwierała samotność. Wtedy publicznie podzielił się swoimi refleksjami o byciu singlem. Teraz stwierdził, że "rok temu był pewien, że ten tekst idealnie nadawałby się na przemówienie podczas ślubu".
Jak wiemy, Iga nie poznała jednak jego treści. "Z pewnych przyczyn nie udało mi się go wypowiedzieć" - dodał. Poniżej cytujemy fragment obszernego wpisu.
"Wiecie, co jest fajnego w byciu singlem? Fajne jest to, że z niczego przed nikim nie musicie się tłumaczyć. Że nikt od was niczego nie oczekuje, że do nikogo nie musicie się dostosowywać. (...) Tylko przychodzi taki moment, że chcielibyście czegoś innego. Czyjejś troski. Uwagi. Zainteresowania. (...) Ktoś kiedyś powiedział nam, że bycie singlem daje możliwości. A ja uważam, że ogranicza. Będąc z kimś, masz prawo zdecydować, czy chcesz coś robić we dwoje, czy jednak wolisz sam. Jeśli nie ma nikogo obok, wybór nagle znika. (...) Kiedy będziesz mieć gorszy dzień, nikt nie zapyta, dlaczego. Bo nikt się o ciebie nie troszczy. Nikomu na tobie nie zależy. (...) Dlatego czasem, zamiast myśleć, jak wiele ci daje życie bez związku, pomyśl, jak wiele ci ono zabiera" - ocenił Karol Maciesz.