Karol z "Rolnik szuka żony" opowiedział o wypadku. Sara ma już nowego chłopaka?
GALERIA
Karol, który na etapie czytania listów i pierwszych spotkań bardzo zauroczył się Justyną, ostatecznie przekierował swoje zainteresowanie w stronę pogodnej i pełnej energii Sary. Były kąpiele w jeziorze, pocałunki na pomoście i długie spojrzenia. Niestety, po zakończeniu zdjęć ze spotkania kandydatek z rodziną i najbliższymi Karola doszło do incydentu, który zaważył na jego wyborze. Jak dziś tłumaczy się z odrzucenia Sary i z tego, co wydarzyło się feralnej nocy?
Wzajemne wyrzuty
Jak relacjonowała Sara, późną nocą podczas "zabawy" Karol podniósł ją i niefortunnie upuścił - tak, że musiała pojechać na pogotowie, żeby opatrzono jej ranę na głowie. Niestety, udała się tam bez rolnik, bo on sam... zasnął. Rankiem młoda warszawianka miała mu za złe, że nie udzielił jej pomocy i nie zainteresował się jej stanem. Podczas późniejszej eliminacji Karol zaskoczył wszystkich swoją decyzją.
Odrzucił wszystkie kandydatki
- Był moment niesamowity i pewny i do dzisiaj, do twojego przyjazdu, do tego momentu, byłem w stu procentach przekonany - zapewniał, mając na myśli wybór Sary. - Skoro na początku już jest sytuacja, w której ktoś mnie oskarża… Nie chcę robić niczego na siłę - powiedział przed kamerami.
Ostatecznie nie wybrał żadnej kandydatki i postanowił nawiązać znajomość z poznaną przez internet Jagodą. Dopiero po emisji feralnego odcinka Karol zdecydował się wyjaśnić swoją decyzję i zachowanie względem Sary.
Wyjaśnił sytuację
- Chciałbym trochę sytuację wyprostować. Wszystko wydarzyło się po imprezie z rodziną i znajomymi, która była pokazana w programie. Potem posiedzieliśmy jeszcze wspólnie już poza kamerami. Każdy z nas pił alkohol, atmosfera była jak to na "domówce". Byliśmy bardzo zmęczeni, w emocjach. W pewnym momencie robiliśmy sobie zdjęcia - selfie i się przewróciliśmy. To bardziej było położenie się, niż przewrócenie. Sara uderzyła się głową o podłogę. Chciałem udzielić jej pomocy i pojechać z nią do szpitala. Tylko że ona twardo powiedziała, że się nic nie stało i nie chce takiej sytuacji, bo jest wszystko w porządku - powiedział Karol na łamach gazety "Wspólnota Łukowska".
Wydarzyło się coś poza kamerami
Ostatecznie Sara pojechała do szpitala z członkami ekipy "Rolnik szuka żony". Zanim jednak trafiła do lekarza, wydarzyło się coś, czego nie zarejestrowały kamery.
- Nie chcę o tym mówić. Później się rozeszliśmy i poszliśmy spać. Nie wiedziałem, że Sara pojechała potem do szpitala w Łukowie - przyznał Karol w tym samym wywiadzie.
Sara poczuła się pokrzywdzona tłumaczeniami rolnika i w końcu zdecydowała się opowiedzieć, jak z jej perspektywy wyglądała ta feralna noc.
Skomentowała sprawę
Po emisji ostatniego odcinka i wywiadzie, jakiego udzielił Karol, profil Sary na Facebooku zaczęły zasypywać komentarze poirytowanych widzów. Fani hitu TVP zaczęli sugerować, że spory udział w incydencie miał z pewnością alkohol.
- O wyjeździe do szpitala nie zdecydowałam ja, a ratownik medyczny z planu. (...) A moje zachowanie to moja sprawa (czasem lepiej zająć się sobą). (...) Naprawdę, niektóre komentarze są zwyczajnie śmieszne. Mam swój honor, więc nie wdaję się w chore akcje. Każdy, kto oglądał cały sezon, ma swoje zdanie. A wyssane z palca informacje mnie nie interesują. Napisać lub powiedzieć można, co się tylko chce - zakończyła dyskusję Sara.
Nowa para?
Jak wcześniej informowaliśmy, Karol układa sobie życie u boku tajemniczej brunetki. A jak potoczyły się dalsze losy Sary? Coraz częściej plotkuje się o tym, że ona również odnalazła miłość swojego życia. Jej wybrankiem został... inny uczestnik 4. edycji "Rolnik szuka żony". Ponoć to właśnie 25-letni Dawid z Wołomina, który starał się o względy rolniczki Małgorzaty (na zdj. powyżej), zawrócił Sarze w głowie. Pasują do siebie?