Kamila z "Rolnik szuka żony" o programie, pracy i hejcie. Faceci ciągle do niej piszą

Kamila Boś wzięła udział w ósmej edycji "Rolnik szuka żony". O "królowej pieczarek" cały czas jest głośno w sieci, a jej profil na Instagramie śledzi ponad 150 tys. osób. Ostatnio Kamila odpowiadała na pytania fanów, którzy pytali ją m.in., czy nadal mierzy się z hejtem, jak trafiła do programu i które oferty matrymonialne odrzuca bez zastanowienia.

Kamila z 8. edycji "Rolnik szuka żony" ciągle dostaje wiadomości od obcych mężczyzn
Kamila z 8. edycji "Rolnik szuka żony" ciągle dostaje wiadomości od obcych mężczyzn
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Kamila zapisała się w historii "Rolnik szuka żony" jako uczestniczka z największą liczbą listów, które przysłali kandydaci do jej ręki. Ostatecznie "królowa pieczarek" wytypowała trzech absztyfikantów, których zaprosiła do swojego gospodarstwa. Niestety w żadnym z nich nie znalazła tego jedynego, z którym chciałaby związać się na resztę swoich dni.

W trakcie emisji programu z Kamilą wielu zastanawiało się, dlaczego młoda, atrakcyjna córka bogatych rodziców, którzy kupili jej pieczarkarnię, chciała szukać męża w programie telewizyjnym. Okazuje się, że nie była to jej inicjatywa i w pewnym sensie została postawiona przed faktem dokonanym.

"Zgłosiła mnie koleżanka bez mojej wiedzy. Na początku byłam sceptycznie nastawiona, ale po rozmowach z produkcją stwierdziłam, że mogę lepiej poznać siebie i może być to fantastyczne przeżycie. Tak też było" - wyznała Kamila w sesji pytań i odpowiedzi na Instagramie.

Jedno z pytań dotyczyło hejtu i tego, jak z nim sobie poradziła po emisji. "Poradziłam sobie chyba bardzo dobrze. Wiadomo, że były ciężkie momenty" - wyznała 28-latka, która uważa, że hejterzy nakręcają zainteresowanie mediów. Jako dowód podała niedawny artykuł na swój temat, pod którym pojawiło się 200 komentarzy o jej mieszkaniu. "A na zdjęciu to nie była nawet moja sypialnia" - skwitowała.

Zapytana o pracę w pieczarkarni Kamila nie ukrywała, że wszystko zawdzięcza rodzicom, którzy kupili gospodarstwo, gdy miała 24 lata. I od razu rzucili ją na głęboką wodę, bo musiała zarządzać biznesem, o którym nie miała pojęcia. Dziś jednak jest zadowolona i czuje się dużo pewniej na kierowniczym stanowisku. Zdementowała również plotki, jakoby działała w branży budowlanej. "Rodzice zajmują się produkcją kostki brukowej" - wytłumaczyła Kamila.

Wśród pytań do najpopularniejszej rolniczki z TVP nie mogło też zabraknąć tematu miłości i facetów. Kamila jest singielką, ale nie narzeka na brak zainteresowania. Wręcz przeciwnie. Po programie jest zasypywana wiadomościami o charakterze matrymonialnym. "Jest tych propozycji bardzo dużo" - wyznała 28-latka, która jednak "nie umawia się na kawki z nieznajomymi".

"Tak mam i ciężko mi się przekonać" - dodała "królowa pieczarek".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (109)