Kamil nie wytrzymał. Widzom "Ślubu od pierwszego wejrzenia" poszło w pięty
Wieść o rozstaniu Kamila i Izy ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" była dla fanów programu jak kubeł zimnej wody. Nikt się tego nie spodziewał i choć małżonkowie powiedzieli to oficjalnie, to wielu widzów nie dało temu wiary. Zaczęły się domysły, spekulacje i przykre komentarze. W końcu Kamil uderzył pięścią w stół i udzielił dosadnego komentarza.
15.09.2021 14:25
Kamil i Iza wydawali się dla siebie stworzeni. Choć początki w programie nie były łatwe, a nawet zdarzały się kryzysy, to udział w "Ślubie od pierwszego wejrzenia" mogli uznać za udany. Niestety rodzinna sielanka nie trwała długo. Para rozstała się przed pierwszą rocznicą, o czym poinformowała w mediach społecznościowych.
Po tej informacji na facebookowej grupie fanów "Ślubu od pierwszego wejrzenia" rozgorzała gorąca dyskusja. Wielu widzów zarzucało Izie i Kamilowi kłamstwo, wskazując na wspólne zdjęcia, które nadal pojawiały się w mediach społecznościowych. Pojawiały się nawet domysły, że małżonkowie wcale się nie rozstają, a wręcz przeciwnie – szykują się do ślubu kościelnego.
Niektórzy sugerowali, że fotki Izy pochodzą z jej wieczoru panieńskiego. Oprócz tych niegroźnych plotek niestety pojawiły się też dosadne komentarze uderzające w żonę i teściową Kamila. Mężczyzna, który obserwuje wpisy na swój temat, w końcu zabrał głos.
"Absolutnie nawet nie wiecie, jak bardzo się mylicie, wypisując takie bzdury na temat Izy czy Kariny! To są wspaniałe kobiety! Jeśli chodzi o wasze spekulacje na temat panieńskiego, kawalerskiego lub ślubu, niestety również to nie jest prawda" – skwitował w komentarzu.
W podobnym tonie odpowiedziała Iza, która wytłumaczyła, że wspólne fotki były zrobione na wyjeździe, który mieli dawno zaplanowany. I nie chcieli go odwoływać nawet ze względu na rozstanie.
"Zaplanowaliśmy go wspólnie z naszymi rodzinami, z przyjaciółmi, ponieważ chcieliśmy przeżyć to jeszcze raz. Ale że stało się między nami tak, jak się stało, że się rozstaliśmy i to nie jest żaden 'fejk', podjęliśmy po prostu decyzję, że jak normalni ludzie pojedziemy ten ostatni raz i po prostu spotkamy się ze wszystkimi" – napisała Iza.
Zobacz także