Kamil Baleja o "Tańcu z gwiazdami": "Wiadomo, człowiek chciałby więcej"

5. odcinek "Tańca z gwiazdami" okazał się ostatnim dla Kamila Balei i jego tanecznej partnerki Magdaleny Perlińskiej. Para zatańczyła walca wiedeńskiego do piosenki zespołu Metallica "Nothing Else Matters". Taniec nie zachwycił jurorów, ale z okazji świąt komentarze były wyjątkowo łagodne.

- Nieważne są te kroki. Ta skóra robi wszystko. Wyobrażałam sobie ciebie, jak grasz na tej gitarze. - Mówiła Ewa Kasprzyk.

- Jesteś przykładem tego, że wcale nie umiejąc tańczyć, można wzruszać ludzi - podsumowała z kolei Iwona Pavlović.

Ostatecznie para zgromadziła 25 punktów. Nie było to najgorzej w tym odcinku - najsłabszą punktację dostali Dagmara Kaźmierska i Marcin Hakiel. I to właśnie między tymi dwiema parami stoczyła się ostateczna bitwa.

Ostatecznie decyzją widzów z programem pożegnali się Kamil Baleja i Magdalena Perlińska.

Tuż po zakończeniu odcinka Baleja w rozmowie z Pomponikiem powiedział: - Nie mogłem sobie wyobrazić piękniejszej końcówki, piękniejszego finału dla mnie, jakkolwiek to zabrzmi. To było spełnienie marzeń zatańczyć piosenkę Metalliki. Jest jakiś tam smutek. Wiadomo, człowiek chciałby więcej, bo apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale naprawdę tańczę od 8 tygodni. Gość, który nigdy nie tańczył, doszedł do połowy. To jest mój życiowy sukces.

Baleja powiedział też, że będzie tęsknił za treningami: - Wiesz, ja tak polubiłem te treningi. Dawały mi tyle endorfin i tyle radości, że będzie mi tego brakowało. Na pewno zaczynam teraz intensywnie ćwiczyć, żeby ciało nie miało tego braku endorfin.

W 52. odcinku podcastu "Clickbait" rozwiązujemy "Problem trzech ciał" Netfliksa, zachwycamy się "Szogunem" na Disney+ i wspominamy najlepsze seriale 2023 roku nagrodzone na gali Top Seriale 2024. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: