Kacper Kuszewski znika z "M jak miłość". "Nie chciałem nagle skończyć w wypadku w kartonach"
Aktor na dobre rozstał się z produkcją "M jak miłość". Specjalnie dużo wcześniej poinformował scenarzystów o swoich planach, aby dokładnie zaplanowali zniknięcie jego bohatera. Nie chciał się ośmieszyć jak jego koleżanka z planu, Małgorzata Kożuchowska.
13.11.2018 | aktual.: 13.11.2018 10:35
Kacper Kuszewski od 18 lat był związany z rolą Marka i pracą na planie serialu "M jak miłość". W końcu powiedział sobie "dość". Nie chciał dłużej odgrywać tych samych kwestii i tym samym odcinać się od nowych propozycji z branży. Postanowił opuścić szeregi najpopularniejszej telenoweli w Polsce i podjąć próbę pozbycia się łatki "nudnego Mostowiaka".
- Gdy ludzie na ulicy zaczęli do mnie mówić "panie Marku", to zapaliła mi się w głowie czerwona lampka. W końcu powiedziałem sobie, że wreszcie nadszedł czas, by zniknąć z ekranu. Nie ukrywam, że serial zapewnił mi finansową stabilizację. Poza tym nie musiałem biegać na castingi i latami czekać na role. Jestem szczęściarzem - powiedział na łamach "Faktu".
Aktor, nauczony na błędach kolegów z branży, dokładnie przygotował się do swojego odejścia. Nie chciał, aby grana przez niego postać, tak jak jego serialowa żona (w tej roli Małgorzata Kożuchowska), zginęła w kuriozalnym wypadku. Dał produkcji czas na rozsądne wygaszenie jego wątku w serialu.
- Dzięki temu można było tak poprowadzić wątek Marka w scenariuszu, by wszystko miało sens. Nie chciałem nagle zapaść na jakąś nieuleczalną chorobę albo skończyć w wypadku w kartonach - podsumował w tabloidzie.
Ostatni odcinek z udziałem Kuszewskiego zostanie wyemitowany 13 listopada o godz. 20:55 na antenie TVP2.