Postawił sprawę jasno. Wróci do "M jak miłość" jak rok temu?

Kacper Kuszewski grał w "M jak miłość" w latach 2000-2018
Kacper Kuszewski grał w "M jak miłość" w latach 2000-2018
Źródło zdjęć: © KAPIF

16.11.2023 07:47, aktual.: 16.11.2023 08:31

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Na planie "M jak miłość" już święta Bożego Narodzenia. Produkcja pokazała na Instagramie kulisy kręcenia świątecznego odcinka, co zrodziło pytanie o powrót Kacpra Kuszewskiego. Rok temu właśnie w takim bożonarodzeniowym odcinku aktor wrócił po latach z wizytą. Jak będzie w tym roku?

Jak nieoficjalnie dowiedział się "Super Express", granie w "M jak miłość" to dla Kuszewskiego zamknięty rozdział kariery. Serialowy Marek Mostowiak miał powiedzieć dziennikowi, że w 2022 r. wrócił do serialu z "jednorazową wizytą", więc widzowie nie powinni spodziewać się kolejnych takich niespodzianek z jego udziałem.

Przypomnijmy, że Kacper Kiszewski to aktor po szkole muzycznej i teatralnej, który przed "M jak miłość" wystąpił m.in. w "Les Misérables" na scenie Teatru Muzycznego w Gdyni, zagrał w filmach "Jak narkotyk", "Wszystkie pieniądze świata", grał w Kabarecie Olgi Lipińskiej. Markiem Mostowiakiem był od 2000 do 2018 r. Ma też na swoim koncie wiele ról dubbingowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"To była trudna decyzja i długo do niej dojrzewałem. (...) Nawet najpiękniejsze historie trzeba kiedyś zakończyć i ruszyć dalej, po nowe doświadczenia" - tłumaczył w 2018 r. w mediach społecznościowych.

"Największa frajda w zawodzie aktora to wcielanie się w coraz to inne postacie, odkrywanie w sobie nowych barw i możliwości i dowiadywanie się w ten sposób czegoś nowego o życiu, o ludziach i o sobie samym. Mam nadzieję, że przede mną jeszcze wiele ciekawych ról i aktorskich wyzwań. I bardzo liczę na to, że będziecie Państwo nadal mi kibicować" - skwitował aktor.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Czasie krwawego księżyca" i prawdziwej historii stojącej za filmem Martina Scorsese, sprawdzamy, czy jest się czego bać w "Zagładzie domu Usherów" i czy leniwiec-morderca ze "Slotherhouse" to taki słodziak, na jakiego wygląda. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Źródło artykułu:WP Teleshow
Komentarze (1)