Justyna Żyła w "Tańcu z gwiazdami". Ma pomysł, z kim mogłaby zatańczyć

Pierze brudy skłóconych par, a już niedługo będzie też tańczyć w show Polsatu. Pewnie nie wszyscy wierzyli, że plotki o udziale Justyny Żyły w "Tańcu z gwiazdami" okażą się prawdą. A pojawiają się nowe informacje.

Justyna Żyła w "Tańcu z gwiazdami". Ma pomysł, z kim mogłaby zatańczyć
Źródło zdjęć: © Forum
Magdalena Drozdek

22.01.2019 | aktual.: 22.01.2019 09:21

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wiosną na Polsacie rusza kolejna edycja "Tańca z gwiazdami". Już od jakiegoś czasu domyślaliśmy się, że Justyna Żyła spróbuje swoich sił w jednym z telewizyjnych programów. Mówiło się, że może dołączy do obsady "Agenta" w TVN. Jednak już na początku stycznia 2019 roku była żona skoczka potwierdziła, że spróbuje swoich sił na parkiecie w Polsacie.

- Już niebawem rozpocznie się kolejna niesamowita przygoda! Tańczyć każdy może. Trochę lepiej lub trochę gorzej. Mimo wszystko zawsze lubiłam się poruszać. Teraz będę miała okazję nie tylko, by się sprawdzić, ale także nauczyć ruchów, którym daleko do góralskiej imprezy. Trzymajcie za mnie kciuki, co by nogi się ostały - czytamy we wpisie na jej instagramowym profilu.

Nowa ramówka stacji zostanie przedstawiona lada chwila, a co za tym idzie - poznamy dokładną listę uczestników i tancerzy show. Justyna Żyła w rozmowie z "Fleszem" zdradziła, z kim chciałaby zatańczyć.

Przyznaje, że sama jeszcze nie wie, kto to będzie. - Duże wrażenie zawsze robił na mnie Stefano Terrazzino. Na pewno obiecuję powściągnąć mój góralski temperament i słuchać nauczyciela - powiedziała.

Warto przypomnieć, że Stefano wygrał już 4 razy. Zwycięstwo wytańczył z Kingą Rusin, Agatą Kuleszą, Anetą Zając i Agnieszką Sienkiewicz. Kto wie, może teraz nauczy tańczyć Żyłę?

Justyna podkreśla w tej samej rozmowie, że kibicowała szczególnie Kindze Rusin. I tu trzeba zaznaczyć, że dziennikarka brała udział w show (wtedy emitowany był przez TVN) świeżo po rozwodzie z Tomaszem Lisem. A historia, jak wiemy, lubi się powtarzać.

Komentarze (112)