Juror "Top Chef": "Nie otaczam się panami i paniami z lanserskich pism"
Juror "Top Chef": "Nie otaczam się panami i paniami z lanserskich pism, nadal jeżdżę autobusami i szwendam się po podejrzanych zakątkach miasta".
01.10.2013 | aktual.: 25.11.2013 14:02
Jak sam podkreśla - nie chce kuchennych akrobacji. Jego opinia może sprawić, że restauracja zostanie zamknięta, a sztuka teatralna zdjęta z afisza. Obecnie ocenia zawodowych kucharzy w kulinarnym show Polsatu, a sam, jak twierdzi, nie boi się ocen. W wywiadzie dla "Party", Maciej Nowak, juror "Top Chef", żywo reaguje na określanie jego osoby mianem celebryty:
- I będą mnie nazywali celebrytą, czy - jak to sam wymyśliłem - "sławiątkiem"? Szczerze? Mam to w dupie! Nie chadzam na bankiety i tylko raz dałem się sfotografować "na ściance". Show biznes nie jest moim światem. Nadal jeżdżę autobusami i szwendam się nocami po podejrzanych zakątkach miasta. Nie otaczam się panami i paniami z lanserskich pism. A poza tym, czy ja narzekam na deficyt rozpoznawalności? Wystarczy mi tyle, ile mam - twierdzi.
4. odcinek *"Top Chef" już w tę środę, 2 października, o godz. 20.35 w Telewizji Polsat*