Jurek Owsiak: "Disco polo nie zabiło Opola, a zabił je prezes Kurski"
GALERIA
Sprawa tegorocznego festiwalu w Opolu zdaje się nie mieć końca. Choć TVP wycofała się ze wszystkich swoich pomysłów m.in. organizacji imprezy w Kielcach, widzowie i artyści wciąż żywo komentują to, co dzieje się z legendarnym muzycznym festiwalem.
Teraz do sprawy odniósł się również Jerzy Owsiak, który w wywiadzie z gazeta.pl, skrytykował działania Jacka Kurskiego i opowiedział, w jaki sposób dowiedział się, że Telewizja Polska zrezygnowała w tym roku ze wspierania Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Brak szacunku wobec Opola
Już na samym początku wywiadu Owsiak porównał aferę, jaka wybuchła wokół odwołanego festiwalu w Opolu do tej, którą pół roku temu żyła cała Polska - wycofaniu się TVP ze współpracy z WOŚP. Jak podkreślił, obie te sprawy łączą ogromne emocje i niezrozumiały sposób, w jaki Kurski informuje o swoich planach.
- Wysyłaliśmy do TVP listy z zapytaniem, czy zagramy razem na finale WOŚP, i nie dostawaliśmy żadnych odpowiedzi od prezesa telewizji. Jedynie chyba na dwa dni przed finałem nadeszła wiadomość, że TVP będzie robiła materiały o Orkiestrze. Nieczytelny jest też sposób informowania o wszystkim nas, podatników - bo przecież Telewizja Polska jest utrzymywana z naszych pieniędzy - powiedział w rozmowie z gazetą.pl.
Kurski wykorzystuje telewizję do politycznych celów
Oprócz wycofania się Telewizji Polskiej ze współpracy z fundacją Owsiaka i podawania jedynie zdawkowych informacji na temat finału WOŚP m.in. w "Wiadomościach", TVP ocenzurowała również charakterystyczną naklejkę w kształcie serduszka na kurtce Arkadiusza Myrchy (tutaj przeczytasz więcej na ten temat)
oraz w jednym z odcinków "Rolnik szuka żony" (więcej pisaliśmy o sprawie tutaj)
. Trudno nie doszukiwać się w tych działaniach politycznego podtekstu.
- Prezes Kurski traktuje telewizję jako instrument do celów politycznych, a to nie jest dobre. Telewizja powinna stać obok. Powinna być autonomiczna - dodał Owsiak w tym samym wywiadzie.
Zamiast polityków - eksperci
Owsiak uważa, że telewizją publiczną powinien kierować fachowiec, który politykę omija szerokim łukiem. Według niego, tylko taka osoba ma szansę zmienić wizerunek TVP i odbudować zaufanie odbiorców.
- Jest politykiem. A jako polityk nie powinien kierować publiczną telewizją, w dodatku za moje pieniądze. Nie zgadzam się na to. Telewizją powinien kierować fachowiec. Tymczasem widzisz - disco polo nie zabiło Opola, a zabił je prezes Kurski.
"Czarna lista" istnieje?
Pod koniec wywiadu Owsiak odniósł się do zamieszania wokół tzw. "czarnej listy", na której ponoć znajdują się nazwiska osób nieprzychylnych Jackowi Kurskiemu. Oprócz artystów, którzy w tym roku zbojkotowali festiwal w Opolu, są na niej również np. niektórzy współpracownicy TVP (Radosław Kobiałko odsunięty od pracy w TVP, bo sprzeciwił się Kurskiemu)
.
- Wiem, że "czarna lista" w TVP istnieje. Też na niej jestem. Ludzie z telewizji mi to mówią. Więc mnie w telewizji publicznej nie ma. Nie żalę się, po prostu robię swoje. Trudno - podsumował Jerzy Owsiak w wywiadzie dla gazeta.pl.