June Osborne nie przestaje walczyć. "Opowieść podręcznej" odwiedza kolejny krąg piekła

"Opowieść podręcznej" opanowała do perfekcji komentowanie współczesnej rzeczywistości kobiet. Coś, co zaczęło się od dystopijnej powieści Margaret Atwood, staje się zaskakująco współczesne i boleśnie komentuje polityczne realia, które coraz bardziej opresyjnie podchodzą do praw reprodukcyjnych kobiet. Piąty sezon nie spuszcza z tonu.

Piąty sezon "Opowieści podręcznej" nie spuszcza z tonu
Piąty sezon "Opowieści podręcznej" nie spuszcza z tonu
Źródło zdjęć: © YouTube

Wstaje nowy dzień. Marzenia się spełniają. June (Elisabeth Moss) dokonuje wyczekiwanej zemsty na swoim oprawcy. Komendant Fred Waterford (Joseph Fiennes) nie żyje. Wymierzenie własnej sprawiedliwości napędzało do tej pory June do działania, teraz będzie musiała przewartościować swoje życie i znaleźć nowy cel.

W pierwszych dwóch odcinkach nowego sezonu bohaterka nadal zmaga się z ciężarem odpowiedzialności, jaki niesie na swoich barkach, odkąd stała się liderką rebelii. Zaczynają nią jednak targać wątpliwości, czy wszystkie kroki, których się podejmuje, są słuszne. Oko za oko wydaje się dobrym rozwiązaniem do czasu, aż ślepa zemsta nie przysłoni racjonalnego rozumowania. June będzie musiała zdefiniować siebie od nowa i odnaleźć się w świecie poza Gileadem. Wróg jednak wciąż czai się na horyzoncie, gotowy, by uderzyć w najczulsze struny. 

Naprzeciwko wojującej June stanie Serena Joy (Yvonne Strahovski). Czołowa antyfeministka i pośrednia założycielka Gileadu nie opuści gardy, a z pełną satysfakcją rozpocznie piękny i przerażający taniec zemsty. Tym razem to ona będzie wymierzać ciosy, pokazując, że nawet bez męża, posiada ogromne wpływy i siłę. Pozostaje pytanie, czy jej powrót do Gileadu na pogrzeb męża jest łabędzim śpiewem czy nowym otwarciem w tej nierównej walce? 

W piątym sezonie "Opowieści podręcznej" powraca pytanie, co to znaczy i czy możliwe jest wybaczenie prawdziwej krzywdy. Odwrócenie roli postaci przynosi nowe rozwiązania. Strahovski świetnie wygrywa dumę Sereny Joy, która wyraźnie dominuje na jej drodze do pokuty. Z kolei Moss pokazuje, że misja June jest nie tyle ważna jednostkowo, ale urasta do miana symbolu. Teraz będzie musiała tylko zastanowić się, jak daleko może się posunąć.

Twórcy świetnie zestawiają te dwie postaci i choć wywodzą się one z innych światów, a sercem jesteśmy z June, coraz częściej pojawia się wątpliwość, czy aby na pewno cel powinien uświęcać środki.

W dwóch odcinkach, które zostały zaprezentowane na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto, to wojna pomiędzy Sereną Joy a June wychodzi na pierwszy plan. Na drugim planie też wiele się dzieje, choć bohaterowie nie otrzymują należytej uwagi.

The Handmaid’s Tale | Season 5 | Trailer

Ciotka Lydia (Ann Dowd) staje się coraz mniej wyrazista, a jej zachowaniu brak konsekwencji z poprzednich sezonów. Pokazanie serca tej postaci wywołuje przedziwne dreszcze rozczarowania i zawieszenia.

Emily (Alexis Bledel), która zachwycała w czwartym sezonie, znika bez słowa, a jej nieobecność zostaje wyjaśniona w jednej scenie. Z kolei komandor Lawrence (Bradley Whitford) staje się zabawną, acz demoniczną postacią, która z lubością odgrywana napisaną mu przez społeczeństwo i okoliczności rolę. 

"Opowieść podręcznej" daje nadzieję, że wyjdzie poza zgrane schematy i zacznie redefiniować swoje bohaterki. Twórcy zbyt długo tkwią w bezpiecznych schematach, dlatego próba wyjścia poza nie, może przynieść ciekawe efekty.

Niemniej jednak serial Hulu nadal pozostaje jedną z najciekawszych telewizyjnych propozycji. Wizualne dopieszczenie kontrastuje z brutalnością pokazywanej rzeczywistości. Piękne kadry zachwycają artystycznym dopracowaniem, a sekwencja pogrzebu Freda zasługuje na oklaski.

Piąty sezon, świetnie otwarty przez Elizabeth Moss również za kamerą, intryguje, budując symboliczne sytuacje, w których zanurzeni są prawdziwi ludzie. Co przyniosą te metafory? Przekonamy się w kolejnych odcinkach. 

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)