Josh Holloway skończył 50 lat. Śmiał się z bycia "najseksowniejszym mężczyzną"
[GALERIA]
Josh Holloway ma na swoim koncie prawie 30 ról filmowych i telewizyjnych, ale dla większości fanek pozostanie Jamesem "Sawyerem" Fordem z niezapomnianego serialu "Lost - zagubieni". Obecność w popularnej produkcji była przełomem w jego karierze i sprawiła, że nazwisko aktora zaczęło się pojawiać w rozmaitych zestawieniach najseksowniejszych i najprzystojniejszych mężczyzn.
- Ten tytuł jest komiczny - oświadczył Holloway w 2005 r., gdy został nazwany drugim najpiękniejszym człowiekiem świata przez magazyn "People". - Wszyscy, którzy mnie znają, wiedzą, że jestem raczej typem błazna. Nikomu nie przyjdzie do głowy określenie "seksowny". Hipis? Owszem. Pajac? Tak. Ale symbol seksu? Nie bardzo. Moja żona nie przestaje się ze mnie śmiać.
20 lipca Josh Holloway skończył 50 lat i okres wielkiej sławy ma już za sobą. Nadal występuje przed kamerą, ale nie jest uważany (przynajmniej przez branżowe magazyny) za jednego z największych przystojniaków świata filmu i telewizji.
Zobaczcie, jak dziś wygląda człowiek, który 15 lat temu zdobył serca fanek "Lostów".
Przerwane studia
Josh Holloway urodził się jako drugi z czterech synów pielęgniarki i inspektora. Podobno już od najmłodszych lat wykazywał zainteresowanie światem kina, ale nie próbował zostać dziecięcą gwiazdą.
Skupiał się na edukacji, dostał się na Uniwersytet Georgii. Ale musiał przerwać studia ze względów finansowych. Wtedy wziął sprawy w swoje ręce, wyjechał do Los Angeles i zaczął szukać pracy jako model.
Początki kariery
Warunki miał znakomite, dlatego bez większych problemów zgarniał kolejne zlecenia. Jako dwudziestoparolatek miał już na swoim koncie współpracę z takimi gigantami jak Dolce & Gabbana i Calvin Klein. Pozował do sesji, pojawiał się na wybiegach, ale cały czas ciągnęło go przed kamerę.
Pierwsze doświadczenie aktorskie zdobył na planie teledysku do kawałka "Cryin" Aerosmith. Miał wtedy 25 lat.
Długo czekał na przełom
Holloway był wziętym modelem, ale nie przełożyło się to na zainteresowanie ze strony producentów filmowych. Pierwszą rolę w serialu "Anioł ciemności" dostał dopiero w wieku 30 lat. Później pojawił się w kilkunastu innych produkcjach ("Strażnik Teksasu", "CSI: Las Vegas", "Agenci NCIS") zanim poszedł na casting do serialu "Lost", który odmienił jego życie.
Rola Sawyera uczyniła z niego supergwiazdę i obiekt westchnień. Gdy "Lost" był na antenie (2004-2010), Holloway wielokrotnie lądował na szczytach rankingów wskazujących symbole seksu.
- To takie dziwne, gdy ktoś obwołuje cię symbolem seksu - mówił Holloway. - Nikomu tego nie życzę. Owszem, doceniam fakt, że dzięki aparycji otrzymuję kolejne oferty pracy i pieniądze, ale nie odpowiada mi ta cała otoczka... Nie lubię, gdy cała uwaga skupia się na mnie. Jak każdy, czuję się nieswojo, kiedy wszyscy na mnie patrzą.
Tak dziś wygląda
Po zakończeniu "Lostów" Holloway nie narzekał na brak propozycji. Wystąpił m.in. w "Mission: Impossible - Ghost Protocol", "Paranoi" czy tanecznym filmie "Bitwa roku". Później znowu związał się z serialami. Najpierw został gwiazdą "Intelligence", a w latach 2016-2018 grał w "Colony".
Josh Holloway jest od 15 lat szczęśliwym mężem kobiety, której oświadczył się zanim został gwiazdą "Lostów". Para ma dwójkę dzieci: 10-letnią córkę i 5-letniego synka.