Jest zwiastun "Wiedźmina". To nie będzie serial dla dzieci
- Jeśli odrzucimy wszystkie elementy fantasy, odrzucimy magię, historię, przemoc i seks, wciąż mamy trzy postacie, które są zepsutą, chaotyczną rodzinę, która naprawdę potrzebuje siebie nawzajem, nawet jeśli nie chce tego przyznać - opowiada o produkcji twórczyni Lauren S. Hissrich.
20.07.2019 08:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Podczas panelu na Comic-Con International 2019 w San Diego platforma Netflix zaprezentowała pierwszy zwiastun "Wiedźmina". Jest to jeden z najbardziej wyczekiwanych seriali, a fani są niezmiernie szczęśliwi, że pojawiły się kolejne szczegóły dotyczące tego dzieła.
W sieci pojawiły się pierwsze opinie.
- Wow, nie mgoę się doczekać.
- Wygląda to ekstra.
- Zapowiada się dobrze.
- Miałem mieszane uczucia, ale nie wygląda tak źle ten zwiastun.
Jeszcze przed Comic Conem producentka serialu Lauren S. Hissrich w rozmowie z "Entertainment Weekly" zapowiedziała, że produkcja nie będzie przeznaczona dla dzieci.
- Było dla mnie niezwykle ważne, aby każda scena przemocy czy seksu napędzała historię i czemuś służyła, a nie tylko szokowała - mówiła.
Oficjalny opis serialu "Wiedźmin" nie zdradza zbyt wiele: "Wiedźmin Geralt, zmutowany łowca potworów, szuka swojego miejsca w świecie, gdzie ludzie często okazują się gorsi niż najstraszniejsze monstra". Showrunnerka zapewnia, że serial będzie bezpośrednią adaptacją książek Andrzeja Sapkowskiego, nie gier, które powstały na ich bazie. Głównych bohaterów będzie troje – Geralt (Henry Cavill), Yennefer (Anya Cholatra) i Ciri (Freya Allan). Lauren S. Hissrich traktuje ich jak swego rodzaju niepoukładaną rodzinę.
- Jeśli odrzucimy wszystkie elementy fantasy, odrzucimy magię, historię, przemoc i seks, wciąż mamy trzy postacie, które są zepsutą, chaotyczną rodziną, która naprawdę potrzebuje siebie nawzajem, nawet jeśli nie chce tego przyznać. To była dla mnie jedna z bardziej interesujących rzeczy - podkreślała Lauren S. Hissrich.
W serialu nie będzie oczywistego złoczyńcy, czyli czegoś, do czego amerykańska telewizja przyzwyczaiła widzów. Będą za to różne odcienie szarości.
- To nie jest żaden aspekt, który trzymamy w tajemnicy. Tak naprawdę nie ma tam żadnego łotra. Jedną z rzeczy, którą lubimy odkrywać, są wszystkie odcienie szarości w książkach. Postacie, którym kibicujesz na początku, mogą wcale nie być postaciami, którym będziesz kibicować na końcu. A postacie, których nienawidzisz i wydają się absolutnie złe, zmieniają się, kierując się czymś, co jest ludzkie i emocjonalne.