John Callahan nie żyje. Aktor miał 66 lat
John Callahan był gwiazdą popularnych oper mydlanych, takich jak "Wszystkie moje dzieci" czy "Dni naszego życia". W piątek trafił do szpitala i został podłączony do aparatury podtrzymującej życie. Niestety było już za późno.
28.03.2020 22:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak podaje TMZ, Callahan doznał w piątek rozległego udaru w swoim domu w Kalifornii. Pogotowie przewiozło go do szpitala, gdzie zmarł następnego dnia. Rzecznik aktora informuje, że zgon nie miał związku z koronawirusem. John Callahan skończył w grudniu 66 lat.
Eva LaRue (na zdjęciu poniżej), druga żona Callahana, zamieściła w sieci komentarz po śmierci byłego męża.
- Był moim największym przyjacielem, współpartnerem i niesamowitym ojcem dla Kai. Jego brak pozostawi na zawsze dziurę w naszych sercach. Słowa nie są w stanie wyrazić naszego szoku i wyniszczenia, jakie odczuwamy w tym momencie – mówiła LaRue, kwitując, że Yankees, nowojorska drużyna baseballowa, straciła jednego z największych fanów.
John Callahan miał na swoim koncie ponad 30 ról, głównie w serialach i filmach telewizyjnych. Największą sławę przyniósł mu angaż w operze mydlanej "Wszystkie moje dzieci", w której pojawiał się od 1992 do 2005 r. Ponad 20 lat spędził też na planie "Dni naszego życia".
Wystąpił też w "Dowodach zbrodni", "Gotowych na wszystko", a także w "Pokoju Marvina", nominowanym do Oscara za pierwszoplanową rolę kobiecą Diane Keaton.
John Callahan był dwukrotnie żonaty. Dwa lata po rozwodzie w 1994 r. stanął na ślubnym kobiercu z młodszą od siebie o 13 lat Evą LaRue, znaną z "Wszystkich moich dzieci" czy "CSI: Miami". Ich córka Kaya McKenna skończyła niedawno 18 lat. Drugie małżeństwo Callahana zakończyło się rozwodem w 2004 r.