Joanna Jędrzejczyk dochodzi do siebie po wypadku. Odpoczywa w domu

Wyjątkowo paskudnie skończył się dla Joanny Jędrzejczyk długi majowy weekend. Zawodniczka MMA trafiła na oddział ratunkowy Szpitala Wojewódzkiego w Olsztynie z olbrzymią raną w lewej nodze. Drastyczne zdjęcia opublikowała na Instagramie, uprzedzając internautów, że oglądają je na własne ryzyko. Wizyta w szpitalu skończyła się jedenastoma szwami. Jednak w błędzie jest ten, kto myśli, że nawet tak poważny uraz jest w stanie uziemić Jędrzejczyk. Kilkanaście godzin później, jak na prawdziwą "fighterkę" przystało, Jędrzejczyk stawiła się na treningu, budząc podziw swoich fanów. "Jest moc" - pisali jedni, inni nazywali ją "maszyną". Na szczęście jurorka tanecznego show TVP znalazła też chwilę na odpoczynek.

Wszystkich zaniepokojonych stanem zdrowia internautów Jędrzejczyk z pewnością uspokoiła zdjęciem ze swojego tarasu, które niedawno wrzuciła do sieci.

Widać na nim, jak wyleguje się na wygodnej kanapie, oszczędzając chorą nogę. "Noga do góry i chill🤕😉 Humor i samopoczucie dopisują, także jest OK😃" - napisała Jędrzejczyk.

Fani z Polski i zagranicy błyskawicznie zasypali swoją idolkę pozdrowieniami.

"Zdrówka, niech nóżka szybko się goi", "Get well soon" - czytamy na profilu sportsmenki. Uwadze internautów nie uszedł też intensywnie różowy dres. To za jego sprawą Joanna Jędrzejczyk została nazwana... różową panterą. Słusznie?