Pobicie dziennikarzy TVP. "Nie będzie mówił, że nie można go dotknąć"
29 maja 2017 r. podczas spotkania z Adamem Michnikiem doszło do przepychanek pomiędzy działaczami ówczesnego KOD-u a dziennikarzami TVP. Sprawa zakończyła się aktem oskarżenia przeciwko tzw. obrońcom demokracji. 31 października 2022 r., po ponad pięciu latach, zapadł wyrok.
01.11.2022 | aktual.: 01.11.2022 17:16
W maju 2017 r. ówczesny Komitet Obrony Demokracji współorganizował spotkanie "Rozmowy o Polsce", którego gościem był Adam Michnik, redaktor naczelny "Gazety Wyborczej". W Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej w Gorzowie pojawili się dwaj dziennikarze z firmy Anita Gargas-Wojciechowska Media, która przygotowywała materiał do programu w TVP.
Dziennikarze współpracujący z telewizją publiczną starali się porozmawiać z Adamem Michnikiem, ale ten stanowczo odmawiał. Atmosfera robiła się nerwowa. W końcu jeden z działaczy KOD-u stanął pomiędzy kamerą a redaktorem naczelnym "Gazety", zaś Leszek Pielin, szef gorzowskiego Komitetu Obrońców Demokracji, zaczął szarpać się z dziennikarzami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Incydent zakończył się aktem oskarżenia przeciwko Pielinowi oraz drugiemu działaczowi KOD-u, który uniemożliwiał nagrywanie. Prokuratura zarzuciła im, że "działając wspólnie i w porozumieniu z inną osobą stosowali przemoc wobec dziennikarzy". Zgodnie z artykułem 43. prawa prasowego "kto używa przemocy lub groźby bezprawnej w celu zmuszenia dziennikarza do opublikowania lub zaniechania opublikowania materiału prasowego albo do podjęcia lub zaniechania interwencji prasowej - podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech".
31 października 2022 r. zapadł wyrok w tej sprawie. Sąd Okręgowy w Gorzowie umorzył postępowanie w sprawie Leszka Pielina, zaś drugiego działacza uniewinnił - informuje portal gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl.
Podczas uzasadnienia wyroku sędzia Maciej Szulc powiedział: - Prawo prasowe nie stanowi immunitetu dla dziennikarza. Nie daje mu nietykalności, a tylko uprawienia do tego, żeby mieć możliwość szerszego dostępu do zjawisk zachodzących w życiu społecznym. Nie może być tak, że dziennikarz będzie mówił, że nie można go dotknąć (...). Padało stwierdzenie, że jeden z dziennikarzy został uderzony w tył głowy przez pana Pielina. Nie ma jednak żadnego dowodu, że on to zrobił. Utrata panowania nad sobą była największym przewinieniem pana Pielina. Nie było to jednak działanie brutalne.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się "Wielką wodą" (jak oni to zrobili?!), znęcamy się nad rozczarowującymi "Pierścieniami Władzy" oraz wspominamy najlepsze i najstraszniejsze horrory w historii. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.