Jennifer Jason Leigh o roli matki w "Patrick Melrose" HBO
Produkcja jest ekranizacją cyklu powieściowego "Patrick Melrose” autorstwa Edwarda St. Aubyna, który bezbłędnie portretuje brytyjską klasę wyższą i przedstawia etapy radzenia sobie z traumą. Akcja serialu rozgrywa się w latach 60. na południu Francji, w latach 80. w Nowym Jorku oraz w Wielkiej Brytanii po 2000 roku.
17.07.2018 | aktual.: 17.07.2018 13:06
Patrick Melrose (Benedict Cumberbatch)
pochodzi z arystokratycznej, uprzywilejowanej rodziny. Inteligentny i charyzmatyczny ma duże powodzenie wśród kobiet. Mężczyzna skrywa jednak przed światem mroczny sekret. Melrose stara się uporać z trudnymi wspomnieniami z dzieciństwa, które zafundowali mu agresywny ojciec oraz przymykająca na wszystko oko matka. Szukając ukojenia, często ucieka w używki. Obok nominowanego do Oscara Benedicta Cumberbatcha (Gra tajemnic)
, w główne role wcielają się m.in. Hugo Weaving (Matrix Reaktywacja)
, laureatka Złotego Globu Jennifer Jason Leigh (Nienawistna ósemka)
, Anna Madeley (Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj), wyróżniona dwiema nagrodami Emmy Blythe Danner (Poznaj moich rodziców)
oraz Allison Williams (serial HBO Dziewczyny)
W jaki sposób dołączyłaś do obsady serialu? Czy czytałaś wcześniej książki z cyklu?
Tak, przeczytałam wszystkie i bardzo mi się podobały. Byłam przekonana, że nie uda się nakręcić na ich podstawie filmu albo serialu. Są świetnie napisane, z dużym polotem, i pojawia się w nich wiele wątków. Dwa lata później dostałam propozycję zagrania w serialu i scenariusz Davida Nichollsa. Jest to bardzo udana adaptacja i od razu zgodziłam się przyjąć rolę.
Jak opisałabyś Eleanor Melrose?
Jest bardzo złożoną i pełną sprzeczności postacią. Jest typową kobietą swojej epoki. Eleanor jest dziedziczką amerykańskiej fortuny, co sprawia, że ma przedziwny stosunek do pieniędzy... nie dostrzega ich wpływu na ludzką naturę.
Wychodzi za mąż za mężczyznę, którego uważa za błyskotliwego człowieka, ale David okazuje się potworem, a ich małżeństwo jest prawdziwym koszmarem. Kupuje mu w prezencie piękny pałac, ale ponieważ ich związek jest dla niej pułapką, Eleanor czuje się w ich wspaniałej rezydencji więźniem. Patrick jest jej synem - bardzo go kocha, ale nie umie chronić. Moja serialowa bohaterka to klasyczne studium wyparcia. Eleanor znieczula się lekami i alkoholem, zabijając w sobie ból i miłość, którą mogłaby obdarzyć swojego syna. Z drugiej strony, bardzo go kocha i chciałaby spędzać z nim więcej czasu. Lubi wyjeżdżać z nim na wycieczki, ale dla rodzica-alkoholika najważniejszy jest zawsze alkohol. Dzieci są na drugim miejscu, bo alkoholik najpierw musi się napić.
A jak wyglądają jej relacje z mężem?
Panicznie boi się Davida i wypiera rzeczywistość, bo nie jest w stanie zrozumieć, że można molestować małe dziecko. Kiedy się poznali, jego intelekt zrobił na niej duże wrażenie. Był inny niż mężczyźni, których wcześniej znała. Był wolny i nietuzinkowy. Bardzo dużo na temat ich relacji mówi nam scena, w której David zmusza ją, żeby jadła kolację na ziemi, na czworakach. Eleanor bardzo się go boi - uważa, że jest zbyt słaba, aby mu się przeciwstawić albo sądzi, że czymś sobie na to zasłużyła. Czuje się winna, że odziedziczyła fortunę. W książce czytamy, na przykład, że chodzi za żebrakami w Rzymie i rozdaje im pieniądze. W końcu, zostaje napadnięta przez grupkę włóczęgów, ale i tak woli być z nimi niż na przyjęciu, z którego się wymknęła. Nie sądzę, że sadyzm Davida sprawiał jej przyjemność i nie uważam, że jest za to współodpowiedzialna. Cały czas wypiera rzeczywistość, choć widzowie bardzo chcą, żeby jak najszybciej zabrała syna i uciekła z tego domu.
Jaki wpływ ma Eleanor na życie Patricka?
To osoba, która go ukształtowała. Po angielsku mówi się, że można być "wystarczająco dobrą matką”. Eleanor nie jest nawet wystarczająco dobrą matką, ale w jej relacji z synem są pewne pozytywne aspekty i pewnie dlatego Patrick żeni się z Mary. Jest jedyną osobą, która w dzieciństwie okazuje mu czułość, choć pewnie mały Patrick nie zdaje sobie z tego sprawy. Nie zostawia mu nic w swoim testamencie. Odcina go od swoich pieniędzy, co zapewne jest z jej strony oznaką miłości, choć my interpretujemy to w zupełnie inny sposób. Eleanor nie chce, żeby Patricka zepsuły odziedziczona po przodkach fortuna. Chce, żeby jej syn sam zarabiał na swoje życie. Kiedy Patrick zaczyna pracować w sądzie, jest z niego bardzo dumna. Edward St Aubyn opisuje ją czasem nie przebierając w słowach, ale z drugiej strony pisząc o Eleanor w swoich powieściach, robi to z czułością. Opisuje nawet smak w jej ustach po przebudzeniu i jak czuje się, kiedy próbuje oddychać - dużo uwagi poświęca jej chorobie, fizycznej kruchości i miłości, ale skrywa własne emocje pod fasadą autoironii.
Co było najtrudniejsze w roli Eleanor?
To była bardzo fizycznie wymagająca rola, bo w każdym odcinku widzimy ją w innym wieku, a ja bardzo chciałam pokazać jej przemianę na przestrzeni lat. To było piekielnie trudne, ale też ciekawe, bo aktora interesują właśnie tego rodzaju wyzwania. Nie chciałam niczego udawać. Zależało mi na tym, żeby stworzyć na ekranie wierny portret mojej literackiej bohaterki.
A jak układała się twoja współpraca z ekipą produkcyjną?
Edward [Berger] był niesamowity. Dobrze widział, jaki efekt chce uzyskać, ale był też bardzo otwarty na sugestie i szanował zdanie aktorów. A producenci... Zjedliśmy wspólnie wiele kolacji i prowadziliśmy długie rozmowy. Wszyscy członkowie obsady i ekipy produkcyjnej, włącznie z kostiumologami, dawali z siebie wszystko.
A co chciałabyś powiedzieć widzom, zanim obejrzą serial "Patrick Melrose"?
Mam nadzieję, że tak jak mnie, spodoba im się serial i jego główny bohater. To było niezwykłe doświadczenie. To jest świetnie napisany, zabawny i nieprzewidywalny serial. Mam nadzieję, że widzowie nie będą mogli się od niego oderwać.