"Jeden z dziesięciu" pomógł "Koronie królów". Wyniki oglądalności mówią same za siebie
"Korona królów" jest popołudniowym hitem telewizyjnej Jedynki. Sukces zawdzięcza jednak nie tylko dzięki fabule czy rozgłosowi, ale wsparciu mocnego gracza w ramówce TVP.
12.02.2018 | aktual.: 13.02.2018 13:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nie da się ukryć, że "Korona królów" miała imponujące otwarcie. Dwa pierwsze odcinki przyciągnęły przed telewizory średnio 3,7 mln widzów. Później oglądalność spadła, ale wciąż utrzymuje się na zadowalającym szefostwo stacji poziomie, ponad 2 mln odbiorców. Zaraz po premierze telenoweli Jacek Kurski mówił na łamach portalu wirtualnemedia.pl, że satysfakcjonowałyby go wyniki zbliżone do tych, jakie osiąga cieszący się od lat popularnością "Klan".
Z badań Nielsen Audience Measuremtent opracowanych przez portal wirtualnemedia.pl, porównujących tydzień po tygodniu, ile osób śledzi nowy hit stacji, wynika, że "Korona Królów" zbiera widownię ok. 2,3-2,6 mln (w całym okresie, od początku stycznia do początku lutego osiągnęła średnio 2,5 mln osób). Jak się okazuje, historyczny hit TVP prześcignął "Klan" o 500 tys. widzów. Losy rodziny Lubiczów w okresie od 2 do 18 stycznia br. śledziło jedynie 2,02 mln osób.
Niewątpliwie do takiego wyniku przyczynił się przemyślany ruch TVP o przesunięciu "Jednego z dziesięciu" z Dwójki do Jedynki (decyzję stacja argumentowała dodatkowo prośbami widzów). Przypomnijmy, że "Korona królów" jest emitowana od poniedziałku do czwartku o 18.30, czyli tuż przed emisją teleturnieju. Od prowadzenia zmian w ramówce, czyli od 15 stycznia, oglądalność serialu utrzymuje się na poziomie przynajmniej 2,3 mln widzów. Dla porównania, przed zmianą, drugi tydzień emisji telenoweli przyniósł wynik 2,2 mln widzów. Jak widać, pomysł o stworzeniu dłuższego popołudniowego pasma, które zatrzyma widzów przy jednym kanale (od "Teleexpressu" o 17.00 do "Wiadomości" o 19.30), rzeczywiście przypadł odbiorcom do gustu.