Trwa ładowanie...

Janusz Dzięcioł nie żyje. Małgorzata Maier go wspomina

Janusz Dzięcioł zginął pod kołami pociągu 6 grudnia 2019 r. Małgorzata Maier wspomina kolegę z programu "Big Brother".

Janusz Dzięcioł nie żyje. Małgorzata Maier go wspominaŹródło: AKPA
d136sgo
d136sgo

Janusz Dzięcioł zwyciężył pierwszą edycję programu "Big Brother". 6 grudnia media obiegła informacja o śmierci uczestnika reality-show. Jak podaje Gazeta Pomorska, w piątkowy poranek w wyniku wypadku na przejeździe kolejowym w Białym Borze pod Grudziądzem. Jego samochód miał zderzyć się z pociągiem na trasie Grudziądz-Toruń.

Wirtualna Polska skontaktowała się z Małgorzatą Maier, która dotarła do finału razem z Januszem Dzięciołem. Uczestniczka reality-show o tej tragicznej wiadomości dowiedziała się od nas. Jak wspomina kolegę z programu?

- Janusz był wspaniałym człowiekiem. Nie potrafię zebrać myśli. To straszna informacja - powiedziała Małgorzata Maier.

Małgorzata Maier, Janusz Dzięcioł i Manuela Michalak trafili we trójkę do ścisłego finału show. Mężczyzna był jednym z najbardziej lubianych uczestników.

ZOBACZ: W "Big Brotherze" rodzi się kolejne uczucie?

- Generalnie był lubiany przez wszystkich. Janusz był naprawdę cudownym człowiekiem. Bardzo fajnym, mądrym, sprawiedliwym facetem. Nie mam ani jednego złego słowa, które mogłabym powiedzieć o nim - dodała.

d136sgo

Małgorzata Maier i Janusz Dzięcioł początkowo utrzymywali kontakt po programie. Z czasem jednak ich drogi się rozeszły i każdy poszedł w swoją stronę.

- Mieliśmy kontakt po programie. Ale po latach te drogi się trochę rozeszły. Każdy z nas mieszka w innym mieście, więc to była naturalna kolej rzeczy. Oczywiście mieliśmy się w znajomych na portalach społecznościowych, więc mniej więcej wiedzieliśmy, co się u kogo dzieje - wyznała.

Janusz Dzięcioł z "Big Brothera" nie żyje

Janusz Dzięcioł w okresie od 4 marca do 17 czerwca 2001 r. uczestniczył w realizowanej przez TVN pierwszej polskiej edycji reality show, "Big Brother", wygrywając ten program i otrzymując nagrodę w wysokości 500 tys. zł. Zagrał później w filmie Jerzego Gruzy "Gulczas, a jak myślisz...".

Na co dzień pracował jako strażnik miejski. Później zajął się też polityką. Zginął 6 grudnia 2019 r.

d136sgo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d136sgo