Jan Englert skończył 57 lat i znów został ojcem. Miał "doświadczenie dziadka"

Jan Englert w rozmowie z Marcinem Prokopem opowiedział o swoich relacjach z córką Heleną. Mówił o jej ambicjach i wyzwaniach, z jakimi się mierzy.

Jan Englert opowiedział o swojej córce Helenie
Jan Englert opowiedział o swojej córce Helenie
Źródło zdjęć: © AKPA
oprac. KBS

19.02.2023 | aktual.: 19.02.2023 13:14

Helena Englert to najmłodsza córka Jana Englerta. Aktor ma troje dzieci z małżeństwa z Barbarą Sołtysik. Matką Heleny jest Beata Ścibakówna. Córka aktorskiej pary poszła w ślady rodziców. W 2019 roku rozpoczęła studia w Nowym Jorku na tamtejszej Tisch School of the Arts. Po roku studiowania w pandemii zrezygnowała i obecnie studiuje na warszawskiej Akademii Teatralnej. Helena właśnie zagrała pierwszą główną rolę w filmie "Pokusa" Marii Sadowskiej.

W rozmowie z Marcinem Prokopem Jan Englert zdradził, z czym mierzy się jego najmłodsze dziecko.

- Czy pana poczucie bycia dobrym pedagogiem zostało zachwiane, gdy córka Helena powiedziała, że nie chce, żeby pan jej udzielał wielu rad na początku jej kariery? - zapytał Marcin Prokop.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Englert stanowczo zaprzeczył: - Nie, nie. Odwrotnie. Ja byłem jej wdzięczny za to […]. Czy będę uczestniczył w jej życiu zawodowym, czy nie, i tak wszyscy będą mówili, że jej "pozałatwiałem". To jest silniejsze w tym kraju. Moje starsze dzieci miały to samo […]. Jak ktoś jest ambitny, a dzieci są ambitne, to ma dość tego "taty", który jest stawiany jako wzór. Decyzją mojej córki było to, co ją troszkę chyba wyleczyło z tych ambicji Englertowskich, żeby dostać się na Tisch na NYU. Tam nikt nie mógł powiedzieć, że "tatuś załatwił", bo tam tatuś jest "nobody".

Aktor opowiedział też o swoim małżeństwie z Barbarą Sołtysik. Przyznał, że umówił się z żoną, że nie rozstaną się, dopóki ich dzieci nie dorosną, choć uczucie między nimi wygasło dużo wcześniej.

- Czy będąc dla trójki dzieci ojcem "nieobecnym", miał pan takie poczucie, że kiedy urodziła się Helena, najmłodsza córka, chciał jej pan to zrekompensować? - zapytał Prokop.

- Czy ja się zastanawiałem nad tym, jak się urodziła Helena? Nie - odpowiedział Jan Englert. - Miałem tyle lat, że mogłem zostać ojco-dziadem. Czyli mieć cierpliwość i doświadczenie dziadka połączone z autorytetem ojca. Helena była prezentem niewątpliwie. Często ojcowie uprawiający zawody, które wymagają od nich samorealizacji, mają alibi, że poświęcają się jakiejś sprawie. Wszyscy, jak mówią o dzieciach, to mają wyrzuty sumienia. Przecież nie ma ani jednego wywiadu z moim kolegą, który by nie cierpiał, że nie poświęcił wystarczająco dużo czasu swoim dzieciom. Wszyscy mówią to samo i wszyscy robią to samo.

Prokop zauważył, że jest to "wybór, którego można dokonać". Englert odpowiedział: - To nie był wtedy mój wybór. Ja znowu powiem banał: dobrze, spokojnie i w miarę optymistycznie można mówić o tym fragmencie swojego życia, gdzie jest balans między braniem i dawaniem. Każdy z nas ma w swoim życiu okresy brania i dawania. Komfort życia daje równowaga, balans.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o masakrowaniu "Znachora", najgorszych filmach na walentynki i polskich erotykach, które podbijają świat (a nie powinny) . Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Źródło artykułu:WP Teleshow
helena englertjan englertmarcin prokop
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (42)