"Jak zarobić na remoncie": proste błędy mogą zrujnować budżet
Może się wydawać, że remont starego domu i jego sprzedaż z zyskiem to łatwy sposób na zarobek. Jednak na osoby, które dopiero stawiają pierwsze kroki w tym biznesie, czyha wiele pułapek. Zapuszczona nieruchomość kupiona za bezcen może być żyłą złota, albo dziurą bez dna.
18.06.2019 10:53
Egypt Sherrod, która jest specjalistą od obrotu nieruchomościami i gospodynią programu "Jak zarobić na remoncie", służy takim nowicjuszom radą i doświadczeniem, pomagając omijać wszelkie mielizny. Jej program przybliża widzom coraz popularniejsze zjawisko house flippingu. Amerykanie mówią tak na kupowanie nieruchomości po jak najniższej cenie i sprzedawanie w krótkim czasie z jak największym zyskiem. Flipper w przeciwieństwie do typowego kupca czy pośrednika inwestuje w remonty lub renowacje, które (często stosunkowo niskim kosztem) znacząco podwyższają wartość nieruchomości.
- Ludzie naoglądają się programów w telewizji i wydaje im się, że flippowanie jest łatwe. Ale nie wiedzą, jak wybieramy domy o zaniżonej wartości – mówiła Sherrod w jednym z wywiadów. - Większość pracy wykonuje się przed remontem. Bo jeśli liczby się nie zgadzają, trzeba z tego zrezygnować – dodała prowadząca "Jak zarobić na remoncie".
Sherrod wie, co mówi, bo odnawianiem domów i handlem nieruchomościami zajmuje się od lat. W ten sposób kontynuuje rodzinną tradycję (poszła w ślady ojca i wuja), choć początkowo miała zupełnie inny pomysł na swoją przyszłość. Jako 18-latka zaczęła pracę w radiu, a już po roku była najmłodszą w kraju dyrektorką muzyczną w rozgłośni. Przeprowadzała wywiady z gwiazdami pokroju Prince'a czy Oprah Winfrey, a handel nieruchomościami traktowała jako dodatkowy zarobek.
Kiedy jednak dostała propozycję poprowadzenia programu telewizyjnego o kupowaniu domów ("Property Virgins"), zrezygnowała z pracy w radiu i poświęciła się nieruchomościom.
Dziś uchodzi za ekspertkę, która w telewizji pomaga zarabiać na remontach i daje cenne rady. Podkreśla, że każdy początkujący powinien mieć mentora, nie wolno oszczędzać na podwykonawcach i przywiązywać się do wyremontowanych domów. Jedną z podstawowych zasad house flippingu jest to, by jak najszybciej przygotować nieruchomość do sprzedaży i znaleźć kupca. Im dłużej zwlekamy (pół roku to dla wielu granica, której nie można przekroczyć), tym ryzyko, że inwestycja się nie zwróci, robi się coraz większe.
- Flippowanie stało się ostatnio naprawdę modne. Wiele osób zaczyna się nim zajmować i szkolić się w tym temacie. Sam pomysł przyszedł ze Stanów Zjednoczonych. W Polsce zjawisko rozwija się od 10 czy nawet 20 lat, ale do tej pory niewiele się o nim mówiło. Teraz wiele osób widząc możliwość zarabiania, chce się tym zajmować – mówił serwisowi money.pl Marcin Kujanek, łódzki flipper i właściciel firmy Lighthouse Investments.
O popularności flippowania świadczy także rosnąca liczba programów telewizyjnych na ten temat. "Jak zarobić na remoncie" to tylko jeden z nich, który pokazuje kulisy tej branży na przykładzie Atlanty. Inny, który także można oglądać w Telewizji WP, to "Nowe życie starych domów" Justina Stampera. Flipper z Orlando oraz jego ekipa wyszukują, kupują i odnawiają opuszczone domy, by przywrócić im dawną świetność.