Jak wygląda dzień Agnieszki Woźniak-Starak? Wielu może się zdziwić
Celebryckie życie? To najwyraźniej nie kręci już Agnieszki Woźniak-Starak. A przynajmniej nie w stereotypowym rozumieniu. Prezenterka stawia na zdrowy tryb życia i bardzo go sobie chwali. A gdy ma ochotę na chwilę zapomnienia… ucieka z Warszawy.
23.02.2022 | aktual.: 23.02.2022 18:07
Agnieszka Woźniak-Starak musiała dać sobie sporo czasu, zanim na dobre zdecydowała się znów funkcjonować w show-biznesie. Jeszcze kilka lat temu prowadziła kolejne programy i największe telewizyjne festiwale, rozwijała dziennikarską pasję, a w blichtrze show-biznesu czuła się jak ryba w wodzie. W dodatku wraz z Piotrem Starakiem tworzyła jedną z najciekawszych par. Niestety, ich szczęście przerwał tragiczny wypadek.
Prezenterka musiała ułożyć życie na nowo. Wycofała się z życia publicznego. Stopniowo zaczęła wracać do pracy, w końcu także do telewizji, gdzie w "Dzień Dobry TVN" stworzyła duet z Ewą Drzyzgą.
Fani prezenterki zauważyli jednak, że choć wróciła do zawodowej formy, jej styl życia zdecydowanie się zmienił. Zresztą, sama tego nie kryje. Niedawno opowiedziała, jak obecnie wygląda jej codzienność.
- Codziennie wstaję o 4 rano, bo mam codziennie swoje rytuały - przyznała bez ogródek, za to z dużym zadowoleniem w niedawnym wywiadzie dla "Faktu". Prezenterka dodała też, że wstaje o świcie, bo najzwyczajniej lubi celebrować każdą codzienną czynność.
Zanim na dobre rzuci się w wir pracy, poświęca sporą chwilę dla siebie, w którą wchodzą higiena osobista, masaż czy picie naparów. Później nie może narzekać na brak obowiązków, zwłaszcza że pracuje i w "Dzień Dobry TVN", i w newonce.radio. Ale jak sama przyznaje, lubi miejskie życie i jego tempo. Dawkowane w granicach zdrowego rozsądku.
- Chodzę spać o 22 i bardzo to lubię. Lubię zdrowo żyć, to mi dobrze robi na głowę, a ta higiena jest dla mnie bardzo ważna - dodała.
Dba też o to, by zachować zdrowy balans i pozwala sobie na chwilę odpoczynku od zgiełku miasta i show-biznesu. Wybiera najprostszą opcję – wyjeżdża z Warszawy.
- Radość daje mi natura, sport, zwierzęta i... góry. Z tego czerpię energię. Bez nich teraz nie wyobrażam sobie życia. Góry dla mnie mają w sobie coś mistycznego. Mają w sobie dużo grozy, ale i niesamowitej magii, energii. Widzę, jak człowiek tam jest maleńki, dlatego uczą mnie pokory - przyznała w rozmowie z "Faktem".
Ponadto wolny czas uwielbia spędzać z ukochanymi psami. I choć wydawać by się mogło, że prowadzi zaskakująco spokojne jak na celebrytkę życie, to styl slow life zdecydowanie jej odpowiada i służy. Dziś woli dzielić swój czas pomiędzy życie w stolicy, a ucieczki w ulubione miejsca na mapie Polski. I nie ma już najwyraźniej ochoty na bywanie.
- Kiedy mój kochany Kędziorek, czyli Piotr Kędzierski, dzwoni do mnie i pyta się mnie, kiedy impreza, zwykle mówię mu: Tak, tak... Sorry, jadę na Mazury - przyznała z przymrużeniem oka.