Jacek Kurski nie mógł się powstrzymać. Jego żona wstała i zaczęła dziękować

To, że Jacek Kurski nie widzi świata poza swoją żoną, wiadomo nie od dziś. Wystarczy spojrzeć na jego Twittera. Jej imię pojawia się jako pierwsze w stopce profilu prezesa TVP. Zaraz za nią są dzieci, jego rodzice i Jan Paweł II.

Niedawno mogliśmy ich zobaczyć podczas "Sylwestra Marzeń", gdzie Kurski z żoną przytulali się, całowali i tańczyli przed obiektywami kamer i aparatów. Teraz prezes TVP znów publicznie dał wyraz swej wielkiej miłości.

Do wymownego zdarzenia doszło w Zakopanem, gdzie odbyła się prapremiera nowego filmu TVP zatytułowanego "Marusarz. Tatrzański orzeł".

Na uroczystości pojawił się osobiście prezes TVP wraz z małżonką. Widzowie kanału TVP Info, który był tam z kamerą, mogli zobaczyć, jak Kurscy witani są przez kapelę góralską niczym para prezydencka.

Kiedy Jacek Kurski pojawił się na scenie, ani na chwilę nie zapomniał o ukochanej. Zanim zaczął mówić o filmie i wartościach, jakie ze sobą niesie, zdobył się na zaskakujący gest.

- Dzień doby państwu. Byłbym niesprawiedliwy, gdybym nie wspomniał, że jest ze mną moja małżonka, która specjalnie z Warszawy przyjechała z państwem zobaczyć ten film - zwrócił się do widowni prezes TVP. - Powitajmy ją.

Na te słowa z sali dało się usłyszeć nieśmiałe oklaski, a sama żona Jacka Kurskiego wstała i zaczęła za nie wylewnie dziękować.

Podczas spotkania z publicznością Jacek Kurski nie krył dumy z najnowszego filmu wyprodukowanego przez TVP.

- Kino tożsamościowe. Wielkie kino patriotyczne, ale i to pewnego stopnia kino akcji. Film, który wypełnia lukę - obok innych na szczęście filmów, które powstają - opowiadania o wielkich polskich bohaterach - podkreślił prezes TVP.

Produkcja w reżyserii Marka Bukowskiego przybliża niezwykły życiorys skoczka narciarskiego, dwuboisty, alpejczyka i czterokrotnego olimpijczyka Stanisława Marusarza.

Film "Marusarz. Tatrzański orzeł" zostanie pokazany w TVP1 w najbliższą niedzielę o 18:20 po konkursie skoków Pucharu Świata.