Zabierze pracę ulubienicy widzów? Janachowska odpowiada na zarzuty
Odkąd zapowiedziano udział Izabeli Janachowskiej w "Tańcu z gwiazdami", fani zachodzą w głowę, czy w programie jest miejsce dla dwóch prezenterek. Plotki o tym, że tancerka chce wygryźć Paulinę Sykut skomentowała Janachowska.
Kiedyś jako zawodowa tancerka błyszczała na parkiecie "Tańca z gwiazdami". Po wielu latach przerwy Izabela Janachowska wraca do programu, choć już w zupełnie innej stacji i zupełnie innej roli. Kiedy tylko ogłoszono jej przejście do Polsatu w charakterze prowadzącej "Taniec z gwiazdami", błyskawicznie zaczęły się domysły, czy w show jest miejsce dla dwóch prezenterek. Fani Pauliny Sykut zaczęli się obawiać, czy pozycja ich ulubienicy nie jest zagrożona. Do tych zarzutów odniosła się ostatnio Izabela Janachowska.
"Mam wrażenie, że ludzie doszukują się afer wszędzie. Nawet tam, gdzie ich nie ma. W show-biznesie nic mnie nie zaskoczy. Nie chcę jej wygryźć. Nie mam w intencji robienie komukolwiek pod górę. Mam zupełnie inny sposób życia i pracy" - komentowała w rozmowie z serwisem Pomponik.
Izabela Janachowska zapewniła też, że na jej udział w tanecznym show pozytywnie zareagowali zarówno Paulina Sykut, jak i Krzysztof Ibisz.
"Zostałam bardzo miło powitana przez Krzysia i Paulinę. Z nim rozmawiałam przez telefon, a Paulina napisała do mnie na Instagramie, bo nie miała mojego numeru. Powiedzieli mi, że mogę na nich liczyć. Przy tak doświadczonym duecie ma mam nadzieje, że nie zginę" - zażartowała.