Seriale zagraniczne"Iwan Groźny z Treblinki". Polacy coraz bardziej zaniepokojeni mapkami użytymi w serialu

"Iwan Groźny z Treblinki". Polacy coraz bardziej zaniepokojeni mapkami użytymi w serialu

"Iwan Groźny z Treblinki". Polacy coraz bardziej zaniepokojeni mapkami użytymi w serialu
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Tatiana Naklicka

13.11.2019 15:18, aktual.: 13.11.2019 15:41

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Afera wokół serialu "The Devil Next Door" (w polskim tłumaczeniu "Iwan Groźny z Treblinki") nabiera na sile. Nie tylko Mateusz Morawiecki zarzuca Netfliksowi przekłamania. Coraz więcej osób zauważa rażące błędy.

"Iwan Groźny z Treblinki" to nowy serial dokumentalny dostępny na platformie streamingowej Netflix. Opowiada historię Johna "Iwana" Demianiuka, który został deportowany z USA do Izraela w latach 80. XX wieku. Mężczyzna został oskarżony o to, że w czasie II wojny światowej pracował w obozie koncentracyjnym w Treblince. Byli więźniowie rozpoznali w starszym mężczyźnie "potwora".

Choć serial autentycznie trzyma w napięciu, to polscy widzowie zauważyli w nim rażące błędy. W pierwszym odcinku pojawia się współczesna mapa Polski, na której zostały oznaczone nazistowskie obozy. Premier Mateusz Morawiecki wystosował nawet list do szefa Netfliksa, by producenci serialu poprawili ten błąd.

"Wierzę, że ten okropny błąd popełniono w sposób niezamierzony – i mam nadzieję, że będziecie Państwo w stanie poprawić go tak szybko jak to możliwe, poprzez modyfikację wspomnianej mapy, lub poinformowanie odbiorców o błędzie w inny sposób" – napisał w liście premier Morawiecki.

Rzecznik platformy Netfliks za pośrednictwem "The Washington Post" napisał, że władze są zaniepokojone i pilnie przyglądają się sprawie.

To jednak nie koniec rewelacji. W trzecim odcinku serialu pojawiają się kolejne mapy, a także określenie "nazistowskie obozy w Polsce". Dla osób znających historię, jest to oczywiste, że to naziści wybudowali obozy zagłady. Widzowie mieszkający za granicą mogą nie znać realiów i nadal mówić o "polskich obozach śmierci".

Coraz więcej osób udostępnia fragmenty serialu, chcąc zwrócić uwagę na prawdę historyczną.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (33)
Zobacz także