Igor Sokołowski o nowej pracy. Dziennikarz zdradził zaskakującą rzecz
O Igorze Sokołowskim było głośno w lutym, gdy po raz drugi odszedł z TVN24. Kilka dni temu dowiedzieliśmy się, że dziennikarz dołączył do Polsat News. W udzielonym właśnie wywiadzie opowiedział nie tylko o swojej nowej pracy, ale także o drugim zawodzie, czyli... dyżurnym ruchu na kolei.
01.06.2021 08:39
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak poinformował serwis Wirtualnemedia.pl, Igor Sokołowski będzie prowadził w Polsat News codzienne pasmo "W rytmie dnia". Jego pierwszy dyżur wypada we wtorek, 1 czerwca o godz. 11. Dziennikarz wcześniej związany był z TVN24 (w latach 2011-2015 i 2018-2021), TVP Info (2015-2016) i Telewizją WP (2016-2017). Jego drugie odejście z TVN24 odbiło się szerokim echem w mediach. Choć nie podał powodów tego kroku, to stwierdził, że "w ostatnim czasie wydarzyło się kilka mniejszych i większych rzeczy", które przekonały o odejściu. W jego wiadomości pojawiło się sformułowanie: "To już nie jest moje miejsce".
Wirtualne Media opublikowały właśnie wywiad z Sokołowskim, gdzie poruszono wiele wątków na temat jego życia i kariery. Już na wstępie dziennikarz przyznał, że rzadko kiedy w ogóle ogląda telewizję. – Jeszcze kilka lat temu nie miałem telewizora. Gdy znudziło mnie oglądanie seriali na laptopie, telewizor znów pojawił się w moim domu. Śledzę przede wszystkim kanały, dla których pracuję. W Polsacie oglądam programy rozrywkowe. Widziałem kilka sezonów temu "Twoja twarz brzmi znajomo". W zeszłym tygodniu oglądałem pierwszy odcinek nowego programu, w którym pomaga się ludziom wyjść z długów – powiedział.
Sokołowski przyznał, że poszedł do Polsat News z racji tego, że ich propozycja była po prostu najciekawsza. Przez jakiś czas rozważał powrót do radia (pracował w przeszłości m.in. w TOK FM), ale uznał, że jest na to jeszcze za wcześnie. – Trudno mi sobie wyobrazić powrót do mojego ulubionego radia w tej chwili, więc ja się tam jeszcze pojawię, ale za jakiś czas – stwierdził. Gdy zapytano go, o które chodzi, to okazało się, że o Program Pierwszy Polskiego Radia. – Czekam, aż media publiczne nie będą w takim stopniu determinowane przez wolę polityków, nie tylko aktualnie rządzącej partii – wytłumaczył.
Prezenter odszedł kilka lat temu z TVP Info tuż po tym, jak władzę w Telewizji Polskiej przejął Jacek Kurski. Jednak dziennikarz nie chciał zupełnie rozmawiać o byłych pracodawcach. Nabrał wody w usta także w przypadku TVN24. – Nie lubię rozpamiętywać przeszłości. O każdym byłym pracodawcy mówię tylko dobrze. Nie dam się namówić na rozmowę o przeszłości. W TVN24 zostawiłem wielu przyjaciół, świetnych fachowców, fantastycznych dziennikarzy. Odebrałem tam wielką lekcję zawodu – dodał.
W rozmowie poruszono także ciekawy wątek. Nie wszyscy wiedzą, że Sokołowski jest także dyżurnym ruchu na kolei. – Każdego tygodnia muszę pogodzić interes mojej rodziny, której staram się poświęcać najwięcej czasu, z obowiązkami na kolei i w telewizji. Na szczęście od 11 lat udaje się to bez szkody dla każdej ze stron. (…) Mam autoryzację, jak to się mówi w języku kolejowym, na pracę na kilku posterunkach w Warszawie i okolicy. Gdzie jestem potrzebny, tam się pojawiam. Rzeczywiście, zdecydowana większość kolei jest skomputeryzowana i siedzi się przed szeregiem monitorów – wyjawił.
Jak zapewnił, nie dochodzi do żadnego konfliktu interesów. Nie ma też w umowie, że nie może narzekać na PKP na wizji.