Idzie w zaparte. Mówi o "urojeniach" i oszustwach Meghan

Piers Morgan nie odpuszcza. W mediach dalej opowiada o tym, że księżna Meghan oszukała wszystkich widzów w głośnym i skandalizującym wywiadzie dla Oprah Winfrey. Co nowego jej zarzuca?

Piers Morgan trzyma się swojego zdania o Meghan Markle
Piers Morgan trzyma się swojego zdania o Meghan Markle
Źródło zdjęć: © Twitter.com
Magdalena Drozdek

06.04.2021 10:49

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W marcu stacja CBS wyemitowała przełomowy wywiad z Meghan i Harrym, którzy poszli w ślady księżnej Diany i ujawnili niewygodne historie o rodzinie królewskiej. Mówili o rasizmie, z jakim spotkała się Meghan i z brakiem zrozumienia jej złego stanu psychicznego. Omówili też powody odejścia i wyjazdu do USA czy też kulisy wielkiego, medialnego ślubu. Wywiad już na zawsze zapisał się w historii popkultury jako jeden z najbardziej skandalizujących, pełen wybuchowych twierdzeń na temat wiekowej instytucji, jaką jest brytyjska monarchia.

Wywiad odbił się potężnym echem na świecie. Ba, jest nawet pewien dziennikarz, który po ostrej krytyce słów Meghan pożegnał się z pracą. Mowa o Piersie Morganie, brytyjskim dziennikarzu, który od lat krytykuje Meghan za każde jej posunięcie. Choć wpłynęły na niego setki skarg, musiał zrezygnować z pracy w brytyjskim, śniadaniowym programie, dalej trzyma się zdania, że Meghan w wywiadzie oszukiwała. Oto, co jej teraz zarzuca.

Piers Morgan był gościem w programie Tuckera Carlsona. Jeśli ktoś myślał, że dziennikarz spuści z tonu - szczególnie po tym, jak stracił pracę po ostrej krytyce słów Meghan (szczególnie tej części wywiadu, w której mówi o zdrowiu psychicznym) - to się przeliczył. Morgan jest tak samo cięty na Meghan jak kilka tygodni temu. A może i nawet bardziej. W nowym wywiadzie nazywa Markle "urojeniową księżną".

- Oskarżasz.. jakichś ludzi z pałacu o okrucieństwo, by chronić markę, jaką jest rodzina królewska. Jeśli to jest prawda, to powiedz po prostu, jak nazywają się "ci ludzie". Chodźmy do nich i zapytajmy wprost, czy to jest prawda - punktował Morgan.

- Czy powiedziałbyś kobiecie, która ma myśli samobójcze i która sama wyjawiła ci, że rozważała swoją śmierć, że nie ma prawa szukać u ciebie pomocy? Dla mnie to jest niewiarygodne - twierdzi.

Morgan przyznaje, że po miesiącu od wywiadu Meghan i Harry'ego, po długim czasie na spokojne zastanowienie się nad całą sytuacją... nie wierzy w ani jedno słowo pary.

- Siedemnaście różnych twierdzeń tego małżeństwa zostało już podważone, stwierdzono że część jest kłamstwem, część została wyolbrzymiona lub kompletnie nie do udowodnienia. Nie rozumiem, dlaczego miałbym wierzyć tym ludziom - punktuje.

Mowa m.in. o historii "sekretnego ślubu", który miał odbyć się na dzień przed wielką, oficjalną ceremonią. Meghan mówiła, że złożyła Harry'emu przysięgę tylko w obecności zaprzyjaźnionego duchownego. Biskupi wyjaśnili już jednak, że Meghan i Harry nie pobrali się w sekrecie.

Inna sprawa to twierdzenia małżeństwa, że rodzina nie chciała pozwolić na to, by Archie był księciem. Sugerowali także, że niektórzy członkowie rodziny królewskiej mieli problem z kolorem skóry chłopca.

- To dziecko według tradycji nie miało zostać księciem aż do czasu, gdy książę Karol, ojciec Harry'ego, nie zostałby królem po śmierci Elżbiety II. Meghan, która stara się kreować historię o tym, że Archie został pozbawiony tytułu ze względu na jego kolor skóry, po prostu kłamie - uderza.

- Byłem wściekły, bo czułem, że jeśli ktoś nie wierzył Meghan, to automatycznie on stawał się problemem, stawał się rasistą i nikt nie brał pod uwagę, że może ona po prostu kłamie - powiedział Piers Morgan.

Komentarze (85)