Dziennikarz vs. księżna. Przez nienawiść do Meghan pożegnał się z robotą [ANATOMIA DRAMY]
Wpłynęła oficjalna skarga Meghan Markle na Piersa Morgana, dziennikarza, który wyjątkowo ostro atakował jej każde słowo, jakie padło w wywiadzie u Oprah Winfrey. Szczególnie te dotyczące depresji i myśli samobójczych. Dlaczego Morgan nienawidzi Markle? Zaczęło się od jednej niewinnej wiadomości.
10.03.2021 11:42
Wywiad Harry’ego i Meghan wstrząsnął opinią publiczną. Mówili o powodach odejścia z brytyjskiego dworu, ujawniali kulisy medialnego ślubu, odnieśli się do relacji z Kate, Williamem, księciem Karolem i królową Elżbietą. Mówili o rasistowskich zachowaniach, których doświadczyli, a Meghan powiedziała wprost, że w pewnym momencie miała myśli samobójcze i nie uzyskała pomocy od pracowników pałacu.
I o ile można próbować konfrontować część tych nowo ujawnionych spraw z ich poprzednimi wywiadami, wypowiedziami itd., to podważanie relacji Meghan o myślach samobójczych jest nie tyle nietaktowne, ile zwyczajnie niedopuszczalne. Szczególnie teraz, w XXI w., gdy próbujemy obalać mity i tabu związane ze zdrowiem psychicznym.
Brytyjski, bardzo znany dziennikarz Piers Morgan zdawał się tym nie przejmować. W mediach społecznościowych i programie "Good Morning Britain" przypuścił ostry atak na Meghan. Wprost oskarżał ją o kłamstwa i manipulacje.
- Sorry, ale nie wierzę w ani jedno słowo Meghan Markle. Nie uwierzyłbym jej, gdyby przeczytała mi prognozę pogody - stwierdził na wizji i dodał: - Harry i jego żona właśnie spędzili dwie godziny sr...jąc na wszystko, za czym stoi królowa i nad czym tak ciężko pracowała.
Mało kto wie, że Piers jeszcze kilka lat temu był w stanie nie tylko uwierzyć w każde słowo Meghan, ale też przyjaźnić się z nią i sączyć drinki w barze.
Tak się zaczęło…
W 2015 r. Piers Morgan był przekonany, że Meghan będzie jego nową dobrą znajomą z show-biznesu. Zaczął obserwować w mediach społecznościowych Markle i jej kolegów z planu "W garniturach". Aktorka zwróciła na to uwagę i napisała do Morgana prywatną wiadomość.
Jej treść brzmiała: "Witaj, dzięki za follow. Jestem twoją wielką fanką!".
Morgan się zaangażował. Zaczął wymieniać wiadomości z Meghan i jeszcze jednym aktorem "W garniturach", spotykali się też twarzą w twarz. Markle ponoć wysyłała dziennikarzowi przedpremierowe odcinki serialu, pisała do niego maile, gdy przebywała w Afryce. Przyjaźń kwitła.
- Napisała, że przyjeżdża do Londynu na mecz Sereny Williams i czy może byśmy się nie spotkali. Zaproponowałem lokalny pub w Kensington. O ironio, po latach zamieszkała w pałacu w tej części Londynu. Nikt wtedy nie wiedział, kim ona jest, ale gdy weszła do lokalu wypełnionego zgarbionymi facetami z piwem w ręku, wyglądała jak milion dolarów, jak ktoś wyjątkowy. Spędziliśmy razem dwie godziny, pijąc martini i piwo. Było świetnie. Potem odprowadziłem ją do taksówki, która – jak się później okazało – zabrała ją na przyjęcie, na którym poznała księcia Harry’ego. Następnego dnia poszli razem na obiad. I to był ostatni raz, gdy miałem kontakt z Meghan Markle – opisywał dziennikarz w programie "The Late Late Show".
Tak się rozwijało…
Meghan żyła swoim życiem, a Piers nie mógł się z tym pogodzić. Z roku na rok był coraz bardziej krytyczny w stosunku do niej. I to jak! Na dobre rozkręcił się w 2018 r., gdy już świat wiedział, że Meghan dołączy do rodziny królewskiej.
Trzy dni przed książęcym ślubem mówił, że to "zgorzkniałe, zdezorganizowane fiasko", któremu winna jest przede wszystkim rodzina Meghan. Nazwał ich "stadem odrażających Kardashianów oszalałych na punkcie dobrego wizerunku, wykorzystujących królewski romans dla pieniędzy i sławy".
Przed ślubem krytykował ojca Meghan, że może on winić tylko samego siebie za to, że nie pojawi się na uroczystości. Po ślubie zaś oskarżał Meghan o odrzucenie jedynego ojca.
Morgan nazywał Harry’ego i Meghan w jednym z programów "najbardziej obłudnymi, narcystycznymi, znudzonymi, jęczącymi bachorami na świecie, którzy są przerażająco zgorzkniali, oszałamiająco skupieni na sobie, całkowicie głusi na słowa krytyki".
Hejterska poezja Piersa trwała w najlepsze. Mimo to ani Harry, ani Meghan publicznie nie skomentowali w żaden sposób słów dziennikarza. Nic. Zero reakcji. Im mocniej Morgan się pieklił, tym ta cisza po stronie Meghan była wyraźniejsza.
A tak się skończyło…
Morgan nie przepuścił więc okazji, by oskarżyć Meghan na wizji po elektryzującym wywiadzie dla Oprah Winfrey.
Jego kolega z programu "Good Morning Britain", Alex Beresford, nie wytrzymał tej nagonki.
- Rozumiem, że nie lubisz Meghan Markle. Dałeś to do zrozumienia wiele razy w tym programie. Rozumiem, że masz jakąś osobistą relację z Meghan Markle lub że cię odcięła. Ona ma do tego prawo, jeśli tylko chce. Nie powiedziała ani jednego słowa na twój temat po tym, jak cię odcięła? Myślę, że nie zrobiła tego, ale ty mimo wszystko kontynuujesz niszczenie jej – stwierdził Beresford, co najwidoczniej było jak nóż w serce Morgana, który wstał i wyszedł ze studia.
- To jest absolutnie diabelskie zachowanie - dodał jeszcze Beresford.
Piers Morgan leaves role on Good Morning Britain after row over Meghan comments | ITV News
Wyszedł i nie wróci. Stacja ITV otrzymała ponad 41 tys. skarg na dziennikarza. Tamtejszy odpowiednik naszej KRRiT, Ofcom, musiał podjąć stanowcze kroki, więc podano, że stacja przeprowadzi "dochodzenie", by odpowiedzieć na skargi tak wielu widzów. Na rozwój wydarzeń nie trzeba było czekać.
Piers Morgan zdecydował się rozstać z programem "Good Morning Britain". Za wcześnie, by powiedzieć, czy teraz Meghan będzie nienawidził prywatnie, w domowym zaciszu, czy publicznie, w jakiejś innej stacji. Markle wniosła zaś skargę na Morgana do telewizji ITV, odnosząc się do jego komentarzy wygłoszonych w programie na żywo. To, zdaje się, nie koniec ich burzliwej relacji.