"Idol": po dwunastu latach poznaliśmy nowego idola!

Przez ostatnie miesiące mogliśmy oglądać zmagania zawodników, którzy pragnęli spełnić swoje muzyczne marzenie. Ostatecznie po zaciekłych i pełnych emocji występach do finału dotarła trójka zawodników. Karolina Artymowicz, Mariusz Dyba i Jakub Krystyan dzielnie walczyli w ostatnim odcinku "Idola". Już wiemy, kto skradł serca publiczności i wygrał kontrakt płytowy i ćwierć miliona złotych!

"Idol": po dwunastu latach poznaliśmy nowego idola!
Źródło zdjęć: © Stopklatka Polsat
oprac. Arek Durka

17.05.2017 | aktual.: 18.05.2017 10:34

Na początku programu wszyscy półfinaliści i finaliści zaśpiewali piosenkę Mroza "Jak nie my, to kto?". Chwilę później na scenie pojawił się pierwszy gość specjalny. Ania Dąbrowska miała niepowtarzalną okazję wystąpić w "Idolu", dzięki któremu 15 lat temu rozpoczęła swoją fantastyczną karierę muzyczną. Niestety zjadł ją chyba stres, ponieważ było wyraźnie słychać nieczyste dźwięki.

Obraz
© Stopklatki Polsat

Program podzielony był na trzy rundy. Uczestnicy finałowej rozgrywki zaczęli swoje występy od piosenek castingowych. Jako pierwszy wystąpił chłopak z gitarą, czyli Mariusz Dyba. Zaśpiewał "Hold Back The River" Jamesa Baya.

Obraz
© Stopklatki Polsat

Jako drugi zaśpiewał Jakub Krystyan, który przypomniał piosenkę Stinga "Englishman in New York", dzięki której dostał się do programu. W pamięci widzów zapadnie z całą pewnością wzruszająca wypowiedź ojca Kuby o swoim synu. Pierwszą rundę zakończyła Karolina Artymowicz z piosenką "Little Talks" zespołu Of Monsters And Men.

Kolejna runda składała się z ulubionych piosenek finalistów. Zawodnicy zakończyli rywalizację piosenkami z dedykacją. Było ckliwie, wzruszająco i momementami... nieczysto. Mariusz Dyba, który zaśpiewał "Pocztówkę z kosmosu", nie poradził sobie zbyt dobrze z utworem Korteza.

Producenci programu zadbali, by ostatni odcinek zapadł w pamięci widzów i uczestników. Na specjalne zaproszenie, prócz Dąbrowskiej wystąpiła gwiazda brytyjskiej sceny muzycznej, zespół Hurts.

Obraz
© Stopklatki Polsat

Jury podczas ostatniego odcinka było wyjątkowo wyrozumiałe i pochlebnie wypowiadało się o każdym z uczestników. Pierwszy raz nie musieli decydować o tym, kto odpadnie z programu. O wyborze zwycięzcy decydowały tylko i wyłącznie głosy publiczności. Ostatecznie zwycięzcą "Idola" został Mariusz Dyba! Spodziewaliście się takiego wyniku?

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (85)