Ida Nowakowska o smutnych świętach bez ojca. Wciąż czuje jego obecność

Ida Nowakowska już od prawie dekady nie może cieszyć się obecnością swojego ojca. Marek Nowakowski, pisarz i publicysta, doświadczył późnego ojcostwa. Kiedy on i malarka Joanna Maria Żamojdo zostali rodzicami, on miał 55, a ona 44 lata. Niedługo po tym, jak dzisiejsza gwiazda TVP wkroczyła w dorosłość, jej ojciec zmarł. Nie zdążył poznać swojego wnuka, Maksymiliana.

Nic więc dziwnego, że Ida Nowakowska tęskni za ojcem i często go wspomina. Zwłaszcza w takich momentach, jak święta. W ostatniej rozmowie z dziennikiem "Fakt" prezenterka "Pytania na śniadanie" przyznała, że pamięć o ojcu przejawia się m.in. w kontynuowaniu zapoczątkowanych przez niego zwyczajów. Tak jak on przed laty, tak i ona podpisuje się na wielkanocnych jajach.

Gwiazda TVP, która nie tyle nie ukrywa, co dumnie manifestuje swoje przywiązanie do wiary, wyznała także w rozmowie ze wspomnianym tabloidem, że czuje obecność zmarłych bliskich. Porównała ich do aniołów.

- Im jestem starsza, tym czuję to bardziej, że my jesteśmy kontynuacją życia naszych rodziców. Bardzo czuję obecność wszystkich bliskich, którzy już odeszli. Czuję, jakby byli takim zespołem aniołów – powiedziała Nowakowska.

Niedawno prezenterka TVP podzieliła się także innym osobliwym wyznaniem związanym ze zmarłym ojcem. Wyjaśniła, że często ubiera swojego synka na wzór jego dziadka. Stąd zamiłowanie do kaszkietów i płaszczyków.

"Teraz wiecie, czemu Maksymilian Marek nosi kaszkiety. Mój tata też nosił je od dzieciństwa. 2 kwietnia obchodziliśmy rocznicę jego urodzin" - napisała niedawno na Instagramie.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" szkalujemy "Johna Wicka 4", wychwalamy "Sukcesję" i zastanawiamy się, gdzie zniknął Jim Carrey (i co, do cholery, wywinął tym razem?). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.