Ida Nowakowska komentuje wpadkę z "Pytania na śniadanie"
- To zupełnie nie moja wina - mówi Ida Nowakowska na kilka dni po dość głośnej wpadce, jaka zdarzyła się w "Pytaniu na śniadanie". Prezenterka popełniła błąd, zrobiło się niezręcznie. Nowakowska wyjaśnia, dlaczego tak się stało.
24.02.2020 | aktual.: 24.02.2020 09:37
Tak to z programami na żywo już jest, że wpadki się zdarzają. Czasem drobne, a czasem takie, o których potem głośno jest w sieci. O niezręcznej sytuacji, której bohaterką stała się z Ida Nowakowska, było głośno w internecie. Słusznie? Ida skomentowała to w rozmowie z Interią.
Przypomnijmy: Ida poprowadziła piątkowe (21 lutego) wydanie programu. Jednym z tematów były pierwsze tygodnie macierzyństwa. Do rozmowy zaproszono trzy panie: ginekolog Magdalena Grochecką, mamę Magdalenę Tereszczuk oraz blogerkę i mamę Annę Szczypczyńską. W pewnym momencie Nowakowska przeczytała obszerny wpis z Instagrama dotyczący trudów macierzyństwa, którego według niej, autorką była siedząca na kanapie przed nią blogerka.
-Tylko to nie mój wpis - powiedziała nieśmiało Anna Szczypczyńska. To samo odpowiedziała chwilę później druga z zaproszonych pań.
Atmosfera zrobiła się dość ciężka. Nowakowska tłumaczyła, że "taką dostali informację". Tym samym przyznała, że redaktorzy przygotowujący temat namieszali.
- To zupełnie nie moja wina. Takie rzeczy się zdarzają. Program jest przygotowywany przez cały zestaw redaktorów. Nie chcę zwalać winy na nikogo, bo jestem im wdzięczna, że zajmują się tym wszystkim - komentuje teraz Nowakowska.
- Dostałam polecenie "na ucho", przeczytaj wpis pani z bloga, który był też w scenariuszu. Więc po prostu go przeczytałam i okazało się, że to nie był wpis tej pani. Informacja taka była także w dokumentacji, czyli była błędna od samego początku - przyznaje, punktując tym samym kolegów pracujących za kulisami programu.
W rozmowie z Interią Ida dodała jeszcze, że może tylko przeprosić.
- Akurat wpis był dotyczący tego zagadnienia, o którym rozmawialiśmy, więc nie było to jakieś wielkie faus pax, takie rzeczy się zdarzają. Trudno mi się do tego wręcz odnosić, bo to było coś tak małego - mówi.
I faktycznie - tu ma rację.