Ibisz może nie wrócić na antenę. Polsat wciąż nie podjął decyzji

Pojawiły się doniesienia, że w Polsacie może dojść do zwolnień. Wśród zagrożonych mają być Agnieszka Hyży i Maciej Dowbor. Pewnie nie może się też czuć Krzysztof Ibisz, który prowadzi "Tańca z gwiazdami". Jaki jest powód jego zmartwień?

Krzysztof Ibisz od 7 lat prowadzi "Taniec z gwiazdami"
Krzysztof Ibisz od 7 lat prowadzi "Taniec z gwiazdami"
Źródło zdjęć: © fot. AKPA

18.02.2021 15:08

Zmiany obsadowe, wielkie transfery i zaskakujące zwolnienia to nic nowego w branży telewizyjnej. Niedawno było głośno o zwolnieniu lub jak mówi TVP, "nieprzedłużeniu umowy" pogodynce, która wystąpiła na antenie z serduszkiem WOŚP. Dużo mówiło się także o zwolnieniu Michała Olszańskiego i Moniki Zamachowskiej. Tłumaczono to "zmianą formuły programu".

Ostatnio pojawiły się informacje, że zwolnienia mogą pojawić się także w Polsacie. Według portalu Plotek władze stacji podobno chcą odświeżyć obsadę swoich programów, zapraszając do współpracy nowe twarze. Z tego powodu zagrożeni mają być Maciej Dowbor oraz Agnieszka Hyży. Źródło portalu zapewniło, że Krzysztof Ibisz jest bezpieczny, ale według "Rewii" gwiazdor nie do końca czuje się pewnie. Skąd jego zmartwienie?

Związane jest przede wszystkim z "Tańcem z gwiazdami". Ibisz jest prowadzącym tego show od 2014 r., czyli od momentu, gdy zaczęto je emitować na Polsacie. Do tej pory odbyło się 11 edycji. Jednak pandemia koronawirusa dokonała prawdziwego zamętu w harmonogramie branży telewizyjnej, więc kolejna edycja, która planowo miała ruszyć wiosną, stoi obecnie pod znakiem zapytania.

Sam Ibisz wypowiedział się zresztą w tym temacie w rozmowie z Jastrząb Post. Przyznał, że powrót programu teraz niesie ze sobą ryzyko.

- Zobaczymy, jak to będzie. "Taniec z gwiazdami" jest w 100 proc. programem na żywo. Nasza ostatnia edycja trwała rok. Na jesieni, kiedy ta pandemia po tym letnim zelżeniu znowu się rozpędziła, my jadąc na program, nie wiedzieliśmy, czy on będzie. Robiliśmy testy. Każdy z nas tak naprawdę mógł mieć test pozytywny, to nie od nas zależy. Nie wiadomo, na kogo trafi. To była stresująca rzecz, więc zobaczymy, co postanowią nasi szefowie [...] Jest to jednak ryzyko, bo to program na żywo. My przychodzimy, testujemy się i nagle okazuje się, że ktoś nie może wziąć udziału – powiedział.

Choć jest mało prawdopodobne, by Polsat miał rezygnować z jednego z najpopularniejszych prezenterów, to jednak telewizja już niejednokrotnie pokazała, że wszystko jest możliwe.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (132)