Urbański pokazał, jak kręcą "Milionerów". Od razu padło pytanie: tak bez maski?
Maski, przyłbice, pleksiglas, odległości między osobami na widowni. Tak ekipa "Milionerów" szykuje nowe odcinki teleturnieju. Prowadzący też będzie w maseczce? Hubert Urbański rozwiał wątpliwości internautów.
Pandemia koronawirusa zablokowała plany filmów, seriali i programów rozrywkowych na kilka miesięcy. Choć przypadków zachorowań notuje się wciąż rekordowo dużo, to ekipy produkcyjne wracają do roboty - choć nie brakuje doniesień o zakażeniach np. na planie "Przyjaciółek". Znane programy muszą przejść zmiany, by dostosować się do nowych wymogów sanitarnych. Tak też będzie z "Milionerami".
Nowe odcinki już powstają. Hubert Urbański pokazał, jak to wygląda. I nie uniknął gradu komentarzy. Na które postanowił odpowiedzieć.
Prowadzący opublikował zdjęcie zrobione w studiu "Milionerów". Pokazał, jak teraz będzie wyglądała widownia. Wszyscy siedzą w dużych odstępach od siebie, mają czarne maseczki, a co kilka metrów są także szyby oddzielające i widzów, i poszczególnych uczestników gry.
Fanów "Milionerów" czeka nieco inny widok niż przed pandemią.
Ciekawie jest w komentarzach. Udzielił się nawet Kamil Lemieszewski z "Big Brothera". "A prowadzący nie zaraża?" - zażartował, na co Urbański odpowiedział, że przy zachowaniu bezpiecznej odległości to nie zaraża. Lemieszewski łatwo nie odpuścił i zwrócił uwagę, że wirus łatwiej rozprzestrzenia się w zamkniętym pomieszczeniu z klimatyzacją.
Tych pytań o maseczkę Urbańskiego jest więcej. Odpowiada każdemu, że zachowuje dystans. Ktoś zwrócił zaś uwagę, że poza studiem Hubert maseczkę miał założoną cały czas.
A co z kołem ratunkowym "pytanie do publiczności", skoro osób na widowni będzie mniej? Tu Urbański zapewnił, że nic się nie zmieni. Nowe odcinki będzie można oglądać w jesiennej ramówce.