Hubert Urbański ekspertem od e‑hulajnóg. Prezenter zaliczył wpadkę
Hubert Urbański został zaproszony do studia TVN, by porozmawiać o popularnych e-hulajnogach. Niestety, nie miał wiele wiedzy na ten temat.
07.06.2019 18:13
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Hubert Urbański był gościem w programie "Tak jest" Andrzeja Morozowskiego, emitowanym na antenie TVN24. Tematem odcinka były e-hulajnogi, na których przemieszcza się coraz więcej mieszkańców stolicy. Urbański jako stały bywalec modnego "Planu B." na warszawskim placu Zbawiciela, jest uznawany za celebrytę-hipstera. Może dlatego poproszono go o komentarz w tym niezwykle nośnym temacie. Niestety, prowadzący "Milionerów" nie miał zbyt wiele do powiedzenia na temat nowego ulubionego środku transportu młodzieży.
- To jest mega niebezpieczne, zwłaszcza, że ja mieszkam w śródmieściu i wieczorami albo w nocy, jak jestem na ulicy, to jest taka "hipsteriada" po prostu... Myślę, że ci kierowcy, którzy jeżdżą zwłaszcza późną nocą, to tak na moje oko, oni wszyscy nawaleni są - dzielił się swoimi przemyśleniami Urbański.
Prowadzący nadmienił, że nie ma żadnych regulacji prawnych dotyczących e-hulajnóg, co stwarza pewne niebezpieczeństwo. Urbański nie miał o tym pojęcia.
- Moje laickie poczucie, bo nawet nie wiedziałem, że nie ma ustawodawstwa w tej kwestii, jest takie, że rzeczywiście priorytetem jest pieszy. Chodnik służy do chodzenia, jak sama nazwa wskazuje - dodał zaskoczony Hubert.
Coś nam się wydaje, że po tym programie e-hulajnogi będą kojarzyły się Urbańskiemu jeszcze gorzej...