"House of cards" sezon 3: rosyjska ruletka [RECENZJA DVD]
28.04.2016 13:32
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Walka o władzę bywa nieczysta, a wręcz zabójcza. O tym mogliśmy przekonać się w poprzednich odcinkach serialu o Franku Underwoodzie. W 3. sezonie "House of cards" poznajemy nową twarz bezwzględnego kongresmena, który coraz częściej pokazuje słabości. Teraz, gdy w końcu jest prezydentem, musi stawić czoła nowym przeciwnościom. Przekonuje się, że utrzymanie najwyższego stanowiska w państwie jest równie trudne, co jego zdobycie. Do czego posunie się tym razem, by zapewnić sobie przywództwo?
Po rezygnacji Garretta Walkera ze stanowiska prezydenta USA Frank i Claire na dobre zagościli w Białym Domu. Okazuje się, że poparcie dla Underwooda wciąż maleje i jeżeli nic nie zrobi, jego szanse na zwycięstwo w kolejnych wyborach są małe. Ba! Najprawdopodobniej nawet nie dostanie nominacji od własnej partii. Kongresmen, który do tej pory szedł po trupach do celu (dosłownie!), przekonuje się boleśnie, że tym razem, to on będzie musiał iść na ustępstwa. Zwłaszcza, że najbliższe mu osoby staną się niespodziewanie jego wrogami.
W 3. sezonie "House of cards" obserwujemy coraz bardziej napięte relacje między Underwoodami. Silniej niż kiedykolwiek do głosu dochodzą indywidualne pragnienia małżonków, z których żadne nie chce być w cieniu drugiego. Claire przechodzi na naszych oczach metamorfozę (i to nie jedną!), a Frank musi zapanować nad konfliktem na Bliskim Wschodzie, który coraz bardziej wymyka się mu spod kontroli.
Na arenie pojawia się też nowy gracz godny Underwooda. Twórcy serialu wiele zaryzykowali, zderzając ulubionego bohatera widzów z Viktorem Petrovem - prezydentem Rosji, który rządzi państwem twardą ręką. Wszystkie podobieństwa do Władimira Putina są zamierzone, a oficjalne i zakulisowe spotkania głów największych mocarstw na świecie wzbudzają w wielu momentach tyle emocji, co niejeden dreszczowiec. Gdy pozycja Franka staje się zagrożona, bohater musi zapanować nie tylko nad globalnym kryzysem, ale także zająć się krajową polityką. Znów posuwa się więc do intryg, knucia i zakulisowych układów. Nic nie jest jednak tak oczywiste, jak mogłoby się wydawać.
Chociaż 3. sezon "House of cards" według niektórych jest słabszy niż poprzednie, nadal wciąga i zaskakuje. Trzeba jednak przyznać rację, że Frank nieco się zmienił i coraz rzadziej kieruje słowa do widzów, zdradzając im swoje prawdziwe opinie. Teraz nie sprytem, a przede wszystkim siłą, stara się wywalczyć to, na czym mu zależy. A przecież do tej pory to zrodzone w głowie Underwooda spiski były najmocniejszą stroną serialu. Cóż, nawet odstępstwa od tego, do czego się przyzwyczailiśmy, nie psują jednak efektu końcowego. To po prostu trzeba zobaczyć.
Wydanie DVD:
Składające się z czterech płyt DVD 3. sezonu serialu "House of cards", wydane nakładem Imperial Cinepix, zawiera 13 odcinków telewizyjnego hitu. Wszystkie oglądać można z lektorem lub w wersji oryginalnej z polskimi napisami. Nie zabrakło też wyjątkowego materiału bonusowego, które jest gratką dla każdego fana serialu.
"Politycy od kulis: na planie House of cards" (org. Backstage politics: on the set of House of cards) to trwający aż 23 minuty klip, w którym twórcy i aktorzy odkrywają mniej znane fakty na temat realizacji hitu. Dowiadujemy się z nich m.in. jak długo kręci się dany sezon, czy jak wygląda praca nad najważniejszymi wątkami.
Okazuje się, że część z nich zmieniana jest już po napisaniu scenariusza, w czasie produkcji kolejnych odcinków. Tak było chociażby we wcześniejszych sezonach, w których pojawiła się postać Petera Russo granego przez Coreya Stolla. Aktor zrobił tak wielkie wrażenie na twórcach, że chociaż miał być jedynie epizodycznym bohaterem, postanowiono rozwinąć jego historię. A wiemy, że jak kluczową rolę ostatecznie odegrał.
W wyjątkowym materiale dodatkowym pojawił się także polski akcent. O pracy na planie 3. sezonu "House of cards"opowiedziała przed kamerami Agnieszka Holland. Reżyserka nakręciła 36. i 37. odcinek hitu. Możemy przekonać się, jak wyglądała jej współpraca z aktorami i pozostałymi członkami ekipy. Ale nie tylko!
Bonus wideo dostępny jest jedynie w wersji oryginalnej z angielskimi napisami. Mimo to jest pozycją obowiązkową dla każdego rodzimego fana serialu o Franku Underwoodzie.
Ocena: 9/10