"Hotel Paradise": Hania nie miała operacji nosa? Wyznała całą prawdę
Hanna Balwierczak zdążyła mocno namieszać w "Hotel Paradise", pomimo że była w programie bardzo krótko. Jakiś czasu temu zasugerowała, że miała operację nosa. Ostatecznie rozwiała wszystkie wątpliwości.
Hania Balwierczak, odkąd dołączyła do programu "Hotel Paradise", wzbudziła ogromne zainteresowanie. Przykuła uwagę nie tylko widzów, ale przede wszystkim pozostałych uczestników. Rudowłosa artystka wyróżniała się niebanalną urodą i mocnym charakterem, który szybko dał się we znaki większości współlokatorów. Mężczyźni przyznali wprost: Hania nie jest w ich typie. Dziwili się, dlaczego dziewczyna w ogóle dołączyła do programu. Uczestniczki były jeszcze ostrzejsze w swojej ocenie. Nie zostawiły na wyglądzie nowej koleżanki suchej nitki.
Hania została wyeliminowana z "Hotel Paradise" przy pierwszej możliwej okazji. Żegnając się z programem, stwierdziła, że nie zamierza zmieniać swojego charakteru ani wyglądu, który bezwarunkowo akceptuje. Paradoksalnie jednak po odejściu z programu poinformowała, że poddała się operacji nosa. Wielu internautów nie uwierzyło w metamorfozę fotografki. Pojawiły się nawet głosy, że jej opatrunek i sińce to jedynie efekt charakteryzacji.
Balwierczak ostatecznie przerwała milczenie na swoim Instastories i potwierdziła to, co niektórzy przeczuwali od dawna.
- Zrobiłam na was małą prowokację związaną z moją operacją nosa. I zrobiłam ją, bo jeśli choć jedna osoba z moich odbiorców stwierdzi, że warto zaakceptować swoje mankamenty, wady i trochę pokochać siebie, to ja będę uszczęśliwiona. Uważam, że prowokacja, którą zrobiłam, odniosła swój cel. Życzę wam, kochani, żebyście bardziej kochali siebie i byli bardziej życzliwi, bo nikt was nie pokocha bardziej, jeśli wy sami nie będziecie umieli siebie pokochać - zdradziła.