"Hejt Park". Stanowski zapytał Kubę Wojewódzkiego o Durczoka. "Momentami żenujące peregrynacje męsko-damskie"
W programie Krzysztofa Stanowskiego padło pytanie o Kamila Durczoka. Kuba Wojewódzki opowiedział o mrocznej stronie dziennikarza i zdradził kilka nieznanych dotąd faktów. - Był największym bezpiecznikiem dla mnie, aby nie odpłynąć - wspomina "król TVN".
11.12.2021 23:35
Ostatnim gościem programu "Hejt Park" Krzysztofa Stanowskiego był Kuba Wojewódzki. W dwugodzinnej rozmowie dziennikarze poruszyli wiele wątków. Było m.in. o Małgorzacie Rozenek oraz procesie, jaki gospodarz słynnego talk-show wytoczył Sylwestrowi Latkowskiemu za przyklejenie mu łatki pedofila w dokumencie "Nic się nie stało".
Podczas wywiadu pojawił się też wątek niedawno zmarłego Kamila Durczoka. Tu Wojewódzki też miał do powiedzenia kilka ciekawych rzeczy, o których nikt wcześniej nie mówił publicznie.
- Co cię uchroniło, aby nie skończyć jak Kamil Durczok? - zapytał Stanowski w nawiązaniu do poprzedniej wypowiedzi swojego gościa, który wspominał epizod z używkami.
- Prasa i media nie znają 70 proc. zakrętów Kamila Durczoka, które ja znam - zaczął Wojewódzki.
Dziennikarz zdradził, że nieżyjący prezenter "Faktów" był jedną z nielicznych osób w TVN, z którą podczas imprez ramówkowych mógł bez skrępowania rozmawiać.
- Gadaliśmy o samochodach, bo on miał taki kontrakt, że mógł je często zmieniać, miał też dobre apanaże, wiodło mu się. Potem zaraziłem go ideą posiadania łódki – miał w Trójmieście tego swojego "Rurka". Ale Kamil był człowiekiem, który bardzo mocno uwierzył w to, że ja jestem Kubą Wojewódzkim z mediów i Instagrama. Że generalnie lubię młode du***y i imprezy. I zaczął mi się odsłaniać - wspomina Wojewódzki.
Jaki był Durczok? Ze słów showmana TVN wynika, że lubił być w centrum uwagi i napawał się swoją pozycją. Aby to unaocznić, Wojewódzki przytoczył wymowną anegdotę.
- To była ulubiona sztuczka Kamila. Wyciągał telefon, dzwonił do pierwszej, drugiej, trzeciej osoby w kraju, wyłączał się, a za chwilę ta osoba oddzwaniała. Siedzieliśmy w knajpie, widziałem to, a on się bawił. To była dla niego taka "ruletka jego możliwości" - wspominał.
Wojewódzki podkreślił, że choć Durczok był jego kolegą, to patrzył na niego krytycznie i nigdy w życiu nie chciał stać się kimś takim, jak on.
- On wyznaczył trajektorię. Był największym bezpiecznikiem dla mnie, aby nie odpłynąć - mówił Wojewódzki.
W rozmowie ze Stanowskim dziennikarz TVN wspomniał też o "momentami żenujących peregrynacjach męsko-damskich" Durczoka.
- Szczególnie z taką jedną panią redaktor naczelną gazety kolorowej dla kobiet. O matko… tyle powiem. Przerażające. Ona zrobiła z nimi wywiad. Takiego publicznego fellatio dawno nie widziałem - rzucił rozbawiony Wojewódzki.