Harry z "Too Hot to Handle" to nie nowicjusz. Już wcześniej wygrał podobny program
Harry Jowsey zdobył ogromną rzeszę fanek za sprawą udziału w reality show Netfliksa. Sława nie jest jednak niczym nowym dla 23-letniego przystojniaka, który poprzedni sukces w telewizji wykorzystał do rozkręcenia kariery.
27.04.2020 | aktual.: 27.04.2020 10:50
"Too Hot to Handle" to najnowszy randkowy hit Netfliksa, a Harry szybko stał się jedną z największych gwiazd programu. Nic dziwnego, skoro już dwa lata temu wygrał inne show, gdzie wdał się w gorący romans z jedną z uczestniczek. Pochodzący z Australii Jowsey jest dziś gwiazdą mediów społecznościowych (2,1 mln obserwujących na Instagramie) i nie da się ukryć, że swoją popularność zawdzięcza udziałom w programach randkowych. Przed "Too Hot to Handle" wygrał "Heartbreak Island" nadawany w Nowej Zelandii.
Harry stworzył tam parę z Georgią Byers. W nagrodę za wygraną dostali 100 tys. dol. (ponad 400 tys. zł) do podziału. W parze z pieniędzmi szła lokalna sława. Zabrakło natomiast szczęśliwej relacji, bo zaledwie pół roku po zejściu z planu (kiedy program wchodził na antenę), Harry i Georgia nie byli już razem.
Jowsey tłumaczył, że jego dziewczyna nie mogła zdzierżyć komplementów, które pojawiały się pod jego zdjęciami w mediach społecznościowych. Ona wspomina tamten okres jako jeden z najgorszych w swoim życiu. Mówiła "The Sun", że nigdy wcześniej nie płakała tak często, jak po rozstaniu z Harrym, i przyznała się do depresji.
"Too Hot to Handle" to na pierwszy rzut oka takie "Love island". 5 kobiet, 5 mężczyzn w pięknej willi w Meksyku, smażą się na słońcu. Ale o ile w "Love island" chodziło o to, żeby do finału dotrwać w związku i zdobyć sympatię widzów, tak w "Too Hot" jest zupełnie inaczej.
Wszyscy uczestnicy, którzy pojawili się w willi, nie mieli pojęcia, jakie będą reguły. Byli przekonani, że przyjechali na rajskie wakacje wypełnione seksem. A gdy już wszyscy zameldowali się na miejscu, Lana (stożkowaty, aktywowany co jakiś czas robot, który kontrolował ich zachowanie) ogłosiła zakaz kontaktów seksualnych. Pocałunek kosztował 3 tys. dolarów. Stosunek kilkanaście tysięcy. Za każde złamanie zasad odpowiednią sumę odejmowano z puli, która miała trafić do zwycięzcy (100 tys. dol. na wejściu).