Hanna Lis skwitowała ostre słowa Ogórek. "Ma zdecydowanie zbyt wysokie mniemanie o sobie"
Magdalena Ogórek na antenie TVP Info ostro wypowiedziała się o Hannie Lis, oskarżając ją o stalking. Lis odniosła się już do słów Ogórek. Przyznała, że tylko raz w życiu pojawiła się na Instagramie byłej kandydatki SLD na prezydenta RP.
08.01.2021 | aktual.: 03.03.2022 04:04
Hanna Lis to osoba, która jest mocno aktywna w mediach społecznościowych. Przede wszystkim udziela się jako komentatorka spraw polityczno-społecznych. Wystarczy pobieżnie prześledzić jej konto na Twitterze, by dostrzec m.in. ostrą krytykę obozu rządzącego. Lis wbiła ostatnio szpilę Michałowi Kolanko, dziennikarzowi "Rzeczpospolitej", który napisał ironiczny wpis o Krystynie Jandzie i szczepieniach gwiazd.
Komentarz Lis nie spodobał się Magdalenie Ogórek, która w programie "W tyle wizji" bezpardonowo ją skrytykowała. Oceniła jej zachowanie jako "obrzydliwe" i stwierdziła, że lepiej by było, gdyby Lis wzięła się za gotowanie, niż rozmawianie z ludźmi. Oskarżyła ją przy okazji o stalking (nękanie, prześladowanie). – Pani Hania mnie stalkowała na Instagramie w taki sposób, że mnie tam podglądała cały czas i potem donosiła do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o tym, co tam ta Ogórek robi. To dziwna cecha charakteru, donosić tak na kogoś... zadawać sobie tyle trudu – powiedziała.
Na odpowiedź Hanny Lis nie trzeba było długo czekać. – Myślę, że Pani Ogórek ma zdecydowanie zbyt wysokie mniemanie o sobie. Naprawdę są ciekawsze konta na Instagramie do obserwowania. Nie wiem, co ona tam zamieszcza – powiedziała w rozmowie z portalem Plotek.pl.
Dziennikarka dodała, że tylko jeden raz zdarzyło się jej zawędrować na instagramowy profil Ogórek. Miało to miejsce w momencie, gdy Joanna Racewicz została zwolniona z TVP. Stanowczo zaprzeczyła, że miała jakikolwiek kontakt z KRRiT.
– Wyjątek poczyniłam raz, po tym jak trzy lata temu Jacek Kurski wyrzucił z pracy Joannę Racewicz pod pretekstem tego, że na swoim Instagramie zamieściła post, w którym oznaczyła markę odzieżową. Ktoś powiedział mi, ze Instagram pani Ogórek jest pełen takich treści. Zrobiłam więc kilka zdjęć i publicznie, na Twitterze - a nie w żadnym rzekomym donosie do KRRiT, z którą nigdy nie miałam żadnego kontaktu, zapytałam pana Kurskiego, dlaczego stosuje podwójne standardy w ocenie pracowników TVP. Pytanie retoryczne, rzecz jasna, bo gdzieżby szef TVP znalazł drugą tak oddaną propagandzie partii "dziennikarkę", jak pani Magda? Nie zbłądziłabym w takie odmęty Instagrama, gdyby nie to, że uważałam wówczas, iż należy stanąć w obronie Joasi i pokazać hipokryzję władz TVP – przyznała.
Lis dodała także, że bawi ją pomysł ze stalkingiem. Przy okazji wspomniała też o ostatnim odcinku programu "W kontrze", gdzie Ogórek i Jarosław Jakimowicz dali "popis" przy utworze Modern Talking.
– Nie stalkuję pani Magdy. Z Twittera docierają do mnie zabawne filmiki. Na przykład jak pan Jakimowicz udaje, że gra na gitarze, a pani Magdalena radośnie do tego tańcuje w programie, który podobno jest programem publicystycznym. Takie odpryski z życia pani Magdy znam. Zmartwię ją pewnie, ale nie, nie obserwuję jej na Instagramie – powiedziała Plotkowi.