"Gwiazdy w karetce": ratownicy walczyli o życie pacjenta na oczach Weroniki Książkiewicz

"Gwiazdy w karetce": ratownicy walczyli o życie pacjenta na oczach Weroniki Książkiewicz
Źródło zdjęć: © mat. prasowy TLC

04.11.2015 09:00, aktual.: 04.11.2015 09:57

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Trzeba przyznać, że aktorka wyjątkowo nie ma "taryfy ulgowej". Już pierwsze wezwanie staje się dla niej jednym z najważniejszych przeżyć, jakich doświadczyła przy okazji realizacji zdjęć do programu "Gwiazdy w karetce". 50-letni pacjent uskarżający się na ból w klatce piersiowej - po takim zgłoszeniu nie ma czasu na zwłokę. Ratownicy wsiadają do karetki, a wśród nich znajduje się Weronika. Po chwili docierają na miejsce.

Podejrzewają atak serca, który potwierdza wykonane badanie EKG. Sytuacja robi się dramatyczna w momencie, kiedy nagle u pacjenta dochodzi do zatrzymania akcji serca. Nie ma czasu na zastanowienie. Ratownicy w mgnieniu oka sięgają po defibrylator i przystępują do reanimacji. Aktorka nie jest w stanie opanować emocji i zmierzyć się z tym, czego staje się świadkiem. Jest pod ogromnym wrażeniem szybkości reakcji i skupienia ratowników, którzy skutecznie "odzyskują" mężczyznę. To dla niej ciężki, ale zarazem bardzo ważny sprawdzian. Przekonuje się, że zawód ratownika to bohaterstwo na najwyższym poziomie, które wymaga odnalezienia się w rzeczywistości, gdzie nic nie jest pewne i przewidywalne.

Obraz
© (fot. mat. prasowy TLC)

Kolejne zgłoszenia jedynie utwierdzają Książkiewicz w przekonaniu, że w zawodzie ratownika najważniejszy jest czas i opanowanie.

- Możliwość uczestniczenia w wyjazdach ratowników do chorych i poszkodowanych, a tym samym doświadczenie na własnej skórze tego, z czym oni na co dzień się mierzą, to dla mnie niezwykłe przeżycie. Jestem pełna uznania dla ich pracy, profesjonalizmu i oddania - powiedziała.

W trakcie wezwań aktorka staje się świadkiem innych równie dramatycznych i emocjonujących wydarzeń, jak choćby pomoc poszkodowanym po wypadku komunikacyjnym, wyjazd do chorego niepełnosprawnego mężczyzny żyjącego w warunkach skrajnego ubóstwa, a także młodego chłopaka, który poważnie zranił się siekierą, uszkadzając tym samym jedną z głównych żył.

Obraz
© (fot. mat. prasowy TLC)

Czas spędzony na dyżurze z ratownikami aktorka stara się wykorzystać najlepiej, jak tylko może. W wolnej chwili między wyjazdami doskonali technikę i wiedzę z zakresu zasad udzielania pierwszej pomocy. Dowiaduje się także, że elektroniczna wersja karty medycznej dostępna w formie aplikacji w większości telefonów komórkowych jest niezwykle użyteczna w pracy ratowników. Wprowadzenie kluczowych danych dotyczących pacjenta i jego zdrowia znacznie przyspiesza i ułatwia czynności medyczne. Doświadczenie wyniesione z programu to dla niej także motywacja do głębszej refleksji na temat ludzkiego życia.

- Program skłania także do tego, żeby zatrzymać się na chwilę i zauważyć, że ludzkie cierpienie, ból i strach są obok. I to tak naprawdę pokazuje, jak kruche jest to nasze życie - przyznała.

Aktorka głęboko wierzy, że jej udział w programie to nie tylko wiedza dla niej samej, ale także widzów, którzy poznają kulisy tego trudnego zawodu, jakim jest ratownik medyczny. Który pacjent wzbudzi u Weroniki Książkiewicz największą sympatię? Czy aktorka poradzi sobie ze stresem jazdy karetką na sygnale?

Widzowie przekonają się oglądając program "Gwiazdy w karetce" z udziałem aktorki już 4 listopada o godz. 22:30 w telewizji TLC.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także