Nagie zdjęcia i filmiki. Skandal z gwiazdą popularnego serialu
Jerry Harris z serialu dokumentalnego "Cheer" był do niedawna ulubieńcem widzów. Fani byli więc w szoku, kiedy 21-latek trafił do aresztu pod zarzutem produkowania pornografii dziecięcej. W pozwie padły dwa nazwiska, ale wiadomo, że ofiar było co najmniej kilkanaście.
"Cheer" to seria dokumentalna Netfliksa, która zadebiutowała na platformie w styczniu 2020 r. i z miejsca stała się megahitem. Serial opowiada o grupie cheerleaderek i cheerleaderów Navarro z Teksasu. Kamery śledzą przygotowania młodych akrobatów do międzyuczelnianych zawodów.
Twórcy pokazują nie tylko ich akrobatyczne zdolności, ale również prywatne historie członków grupy. 21-letni Jerry Harris był jednym z bohaterów "Cheer", który zdobył największą popularność i sympatię widzów. W połowie września został oskarżony o wykorzystywanie nieletnich do produkowania pornografii dziecięcej.
Do sądu wpłynął pozew, w którym mowa jest o dwóch ofiarach: chłopcach w wieku 13 i 15 lat. To jednak dopiero początek, gdyż FBI ma podejrzenia, że poszkodowanych może być znacznie więcej. Kilka dni po aresztowaniu Harrisa agenci federalni w Chicago proszą o świadectwa osób poniżej 18. roku życia, które mogły być wykorzystywane przez gwiazdę Netfliksa.
Na stronie internetowej FBI pojawiła się zakładka "Poszukiwanie informacji o ofiarach" poświęcona sprawie Harrisa. Osoby, które były namawiane przez 21-latka do produkowania pornograficznych filmów lub zdjęć, mogą się zgłaszać osobiście lub za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Portal TMZ donosi, że Harris przyznał się już do wielu stawianych mu zarzutów, w tym do nagabywania nieletnich i otrzymywania pornografii dziecięcej przez Snapchata. Mowa o co najmniej 10-15 osobach, o których Harris wiedział, że są nieletnie.