Gwiazda hitu Netfliksa zachwyca się kolegą z planu. "Jest taki słodki"

"Wiedźmin" to jeden z największych hitów Netfliksa ostatnich lat. Produkcja, która z racji powieściowego oryginału szczególnie bliska jest Polakom, z czasem traciła jednak na jakości. Jedna z jej gwiazd, Freya Allan, przyznała, że wieść o zakończeniu projektu nawet ją ucieszyła. Szkoda tylko, że nie będzie już współpracować z Liamem Hemsworthem, o którym wypowiada się w samych superlatywach.

Wkrótce Liam Hemsworth zadebiutuje w roli tytułowego Wiedźmina
Wkrótce Liam Hemsworth zadebiutuje w roli tytułowego Wiedźmina
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Pewien rozdział (nawet jeśli nie najważniejszy) w historii telewizji dobiega końca. Wiadomo już, że mający swój debiut w 2019 r. "Wiedźmin" zakończy się po pięciu sezonach. Na razie jednak fani wciąż czekają na jego czwartą odsłonę – pierwszą, w której w tytułową rolę wcieli się nie jak do tej pory 41-letni Henry Cavill, a młodszy od niego o siedem lat Liam Hemsworth.

Jeden z trzech sławnych australijskich braci podszedł do nowego wyzwania z powagą i świadomością odpowiedzialności, jaka na nim ciąży. Może być przecież pewien, że rozpierzchnięci po całym świecie miłośnicy serii nie odpuszczą mu słabego występu. O swoim koledze z planu wypowiedziała się ostatnio inna gwiazda tytułu, Freya Allan, wcielająca się w Ciri.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Freya Allan o Liamie Hemsworthie. "To taki normalny człowiek"

Niespełna 23-latka promuje właśnie najnowszy projekt, "Królestwo Planety Małp" Wesa Balla, który bije rekordy oglądalności w światowym box offisie. Wysoko oceniają go zarówno krytycy (81 proc. pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes), jak i widzowie (79 proc.). W wywiadzie dla serwisu Inverse Brytyjka przyznała, że wiadomość o planowanym zamknięciu prac nad "Wiedźminem" przyjęła z pewnego rodzaju ulgą.

– "Wiedźmin" z całą pewnością wiele mi dał, zarówno w aspekcie zawodowego warsztatu, jak i większej pewności siebie. W dodatku zdobyłam wiele umiejętności: miałam okazję brać udział w scenach kaskaderskich, potrafię jeździć konno. Byłam jednak tym wszystkim psychicznie wykończona. (...) To będzie koniec pewnego rozdziału, który – jak sądzę – jest ekscytujący. Wydaje mi się jednak, że gdy do tego końca dotrzemy, będę zszokowana tym, jak bardzo mnie to uderzy – wyjawiła.

Szkoda jednak, że aktorka, której produkcja Netfliksa otworzyła drzwi do kariery, nie będzie miała okazji dłużej popracować z Liamem Hemsworthem. Allan nie kryje zachwytu starszym kolegą po fachu. – Jest taki słodki. To tak normalny człowiek i tak chętny do nawiązywania kontaktu. W jakiś sposób mi go żal, bo musiał poddawać swoje ciało ogromnej presji fizycznej (...). Dla reszty z nas ważne było, aby poczuł się częścią rodziny – podkreśliła.

Premiery piątej części "Wiedźmina" możemy spodziewać się w 2025 r. Powstałe do tej pory sezony są dostępne na Netfliksie.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" przestrzegamy przed wyjściem z kina za wcześnie na "Kaskaderze", mówimy, jak (nie)śmieszna jest najnowsza komedia Netfliksa "Bez lukru" oraz jaramy się Eurowizją. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Źródło artykułu:WP Teleshow
wiedźminnetflixseriale na netfliksie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)