Gwałt w hiszpańskim "Big Brotherze". Nieświadomej dziewczynie pokazano nagranie

Carlota Prado, jedna z uczestniczek hiszpańskiej edycji "Big Brothera", dowiedziała się na wizji, że została zgwałcona. Dopiero teraz, po dwóch latach od koszmaru, zdecydowała się o wszystkim opowiedzieć.

Gwałt w hiszpańskim "Big Brotherze". Nieświadomej dziewczynie pokazano nagranie
Źródło zdjęć: © Youtube.com

05.12.2019 12:19

"Big Brother" to show, które już z założenia ma być kontrowersyjne. Grupa obcych sobie ludzi zamknięta w jednym domu. Z dala od rodziny, bliskich i przyjaciół, za to pod bacznym okiem kilkudziesięciu małych kamer. Twórcy programu (jak i spragnieni pikantnych smaczków widzowie) liczą na to, że uczestnicy będą się kłócić, tworzyć sojusze i flirtować na potęgę. Im więcej skandali i romansów, tym lepiej. Twórcy hiszpańskiej edycji przekroczyli jednak wszelkie granice.

Rok 2017. Bohaterami "Big Brothera" w Hiszpanii są m.in. Carlota Prado i Jose Maria López. Para ewidentnie przypadła sobie do gustu. Zaczęło iskrzyć. Widać było, że między tym dwojgiem rzeczywiście jest chemia. Z czasem pojawiły się czułości, pocałunki i chwile uniesienia. Wszystko skończyło się po jednej z imprez w domu Wielkiego Brata.

Tego dnia Carlota zjadła tylko trochę makaronu i ziemniaków. Dlaczego tak mało? Uczestnicy (podobnie jak w polskiej edycji) mieli reglamentowane jedzenie. W zamian mieli pod dostatkiem alkoholu. Dziewczyna, niemal na pusty żołądek, wypiła kilka kieliszków tequili. Po pewnym czasie zaczęła bardzo źle się czuć. Było jej gorąco i miała mdłości. Pamięta jedynie, że zdjęła sweter, zwymiotowała i położyła się do łóżka. Nie kojarzyła, że obok niej położył się wówczas Jose Maria López.

Nastał poranek. Carlota została wezwana do Pokoju Zwierzeń. Zdążyła jedynie zauważyć, że "jej ukochany" karnie i ze skutkiem natychmiastowym opuścił program. Nie miała pojęcia, dlaczego. Do czasu.

Obraz
© Youtube.com

Dziewczyna zasiadła na kanapie. Na ekranie znajdującym się przed nią pokazano nagrania z sypialni uczestników. Carlota nie wierzyła w to, co widzi. Była wstrząśnięta. Po jej policzkach pociekły łzy. Wielki Brat powiedział jej, że została zgwałcona przez Lópeza. Zapewniono ją jednak, że filmik nigdy nie ujrzy światła dziennego (ale scena z Pokoju Zwierzeń już tak), a sprawa została zgłoszona na policję.

Zapłakana i przerażona dziewczyna spotkała się z wydalonym uczestnikiem na osobności. Chłopak prawie do wszystkiego się przyznał. Prawie, bowiem potwierdził, że owszem, uprawiał z nią seks, ale "nie miał pojęcia, że Carlota śpi".

Obraz
© Youtube.com

Roztrzęsiona Prado nie wiedziała, co robić. Nie chciała jednak złożyć zawiadomienia na policji. Za bardzo się bała. Produkcja postanowiła zdecydować za nią. Usunięto ją z programu i wywieziono do hotelu. W pokoju, bez udziału kamer, spotkała się z psychologiem, który czuwał, aby dziewczyna nie targnęła się na swoje życie. Nie pozwalano jej nigdzie wychodzić i z nikim się kontaktować.

Dopiero po pewnym czasie, gdy Carlota wróciła do domu, zdecydowała się zgłosić sprawę odpowiednim organom. Nie tylko oskarżyła kolegę o gwałt, ale również produkcję o to, że nie zareagowali w porę.

Nie jest przecież tajemnicą, że kamery w domu Wielkiego Brata działają 24 godziny na dobę. Uczestnicy nigdy nie są pozostawieni bez kontroli. Prado była również oburzona tym, w jaki sposób twórcy show poinformowali ją o tym, co zaszło w nocy. Nie chciała na to patrzeć. A musiała. Do tej pory nie zapadł żaden wyrok sądu.

Obraz
© Youtube.com
Źródło artykułu:WP Teleshow
Zobacz także
Komentarze (269)