Gratulowali mu, że schudł. Nikt nie wiedział, że Polk walczy o życie

W najnowszym wywiadzie Piotr Polk cofnął się do momentu, kiedy dowiedział się, że znalazł się dla niego dawca nerki. - Nogi zrobiły mi się miękkie, wpadłem w panikę. Miałem za dwie godziny być na planie zdjęciowym. Nie wiedziałem, co mam zabrać i na ile - wspomina aktor znany m.in. z "Ojca Mateusza".

Piotr Polk opowiedział o chwili, kiedy dowiedział się, ze znalazł się dawca nerki
Piotr Polk opowiedział o chwili, kiedy dowiedział się, ze znalazł się dawca nerki
Źródło zdjęć: © AKPA
oprac. GAK

Na początku listopada ubiegłego roku Piotr Polk zdradził w "Dzień Dobry TVN", że przez dwa lata zmagał się z niewydolnością nerek. Jego stan zdrowia był na tyle zły, że konieczny był przeszczep. Polka najpierw poddawano dializom. Później czekał kilka miesięcy na znalezienie dawcy. Operację przeprowadził w Kielcach dr Jacek Bicki.

W programie TVN lekarz wyjaśnił, że polegała ona na wszczepieniu dodatkowej nerki przy pozostawieniu pozostałych narządów. Sam Polk później przyznał, że nie afiszował się ze swoim stanem zdrowia. Oprócz najbliższego otoczenia nikt nie wiedział, z jakim dramatem się mierzy.

Teraz Piotr Polk wrócił do tamtych chwil w najnowszej rozmowie z Zuzanną Kuffel. Na łamach "Wysokich Obcasów" przyznał, że "trafił dwie szóstki w Lotto".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Pierwszą "szóstką" był przeszczep nerki, na który ludzie często czekają parę miesięcy, a nawet i parę lat. Tu nic nie zależy od ciebie! Komputer analizuje miliony danych dawcy, porównuje je z milionem danych biorcy i wysyła sygnał, że jesteś nim ty. Mnie to się udało po czterech miesiącach od wpisania na listę. Drugą "szóstką" było to, że nerka zaczęła pracować od razu, jak tylko połączyła się z Piotrem Polkiem - wspomina artysta.

Polk zdradził "Wysokim Obcasom", że początkowo liczył, że nie skończy się na przeszczepie. Niestety, jak sam mówi, "walka była z góry przegrana".

- Moja nerka zepsuła się w ciągu kilku miesięcy, nie lat. Nie miało to związku ze stylem życia, dietą, stresem. Moje ciało samo ją zaatakowało. Czułem się coraz gorzej, więc coraz bardziej stawało przede mną widmo dializ. Taki sposób leczenia wywraca życie do góry nogami - wspomina.

Artysta wspomina też moment, kiedy dowiedział się, że znalazł się dawca nerki.

- Nogi zrobiły mi się miękkie, wpadłem w panikę. Miałem za dwie godziny być na planie zdjęciowym. Nie wiedziałem, co mam zabrać i na ile. Tego samego dnia o godzinie 16 już leżałem na stole, a po czterech godzinach, kiedy się wybudziłem, nerka już była ze mną i dla mnie pracowała.

Piotr Polk zdradził też, że w czasie choroby jego ciało się zmieniło. Dużo schudł, zmarniał.

- Nie mogłem jeść białka, a to ono buduje masę mięśniową. Kiedy ktoś w trakcie choroby mówił, że schudłem, odpowiadałem, że nie jem mięsa. To wystarczyło. Nie kłamałem, rzeczywiście nie jadłem mięsa. Wtedy słyszałem: "Kurczę, chciałbym tak jak ty". A ja myślałem: oj, nie chciałbyś.

Aktor opowiedział też, dlaczego zdecydował się publicznie mówić o swojej chorobie. Potr Polk chce w ten sposób zwrócić uwagę na fakt, że współczesna medycyna działa cuda i "że mamy wiele części zamiennych, których nie warto zabierać do grobu".

- Jeden człowiek może uratować sześć osób - podkreśla artysta.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o prawdopodobnie najlepszym serialu 2023 roku (sic!), załamujemy ręce nad Złotymi Malinami i nominacjami do Oscarów, a także przeżywamy rozstanie Shakiry i Gerarda Pique. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Źródło artykułu:WP Teleshow
piotr polkdializaprzeszczep nerki
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (62)