"Gra o tron": Sophie Turner zarobiła trzy razy mniej niż Kit Harington
Sophie Turner skomentowała sprawę zarobków za występ w finale "Gry o tron". Po nakręceniu sześciu odcinków na jej konto wpłynął ponad 1 mln dol. (prawie 4 mln zł), podczas gdy inne gwiazdy dostawały po 500 tys. dol. za jeden epizod.
Ósmy, finałowy sezon "Gry o tron" rozpocznie się już 15 kwietnia. Twórcy zapowiadają najbardziej spektakularne widowisko w historii telewizji, które pochłonęło rekordowy budżet. Ostatnia seria będzie liczyć zaledwie sześć odcinków (dłuższych niż zwykle), ale występujący w nich aktorzy mogli liczyć nawet na pół mln dol. (prawie 2 mln zł) za jeden odcinek.
Jak donosi "Daily Mail", po 500 tys. dol. dostali Kit Harington, Peter Dinklage, Lena Headey, Emilia Clarke i Nikolaj Coster-Waldau. Z kolei Sophie Turner i jej serialowa siostra Maisie Williams dostały zaledwie 175 tys. dol. za odcinek.
Zobacz także: ”Gra o Tron: Ostatnia warta” – film dokumentalny o produkcji ostatniego sezonu serialu
- Kit dostał więcej pieniędzy, bo miał większą rolę – skomentowała Turner w rozmowie z "Harper's Bazaar".
23-letnia aktorka nie widzi w tej nierówności płac niczego niewłaściwego. Ma bowiem świadomość, że Harington grający Jona Snowa miał o wiele więcej pracy w ekstremalnych warunkach.
Turner wspomniała o kręceniu zdjęć przez 70 nocy, czego ona nie musiała robić. I zasugerowała, że nie chciałaby tego przeżywać nawet za większe pieniądze.