"Gra o tron": Kiedyś żona Jamesa Bonda, dziś przebiegła morderczyni

Przeszła do historii kina jako odtwórczyni jedynej kobiety, która usidliła najsłynniejszego filmowego agenta brytyjskiego wywiadu. Od czasu, gdy wcieliła się w żonę Jamesa Bonda, przybyło jej na koncie kilkadziesiąt ról i... wiele zmarszczek, które przed laty były jej największym wrogiem. Dziś znów święci na ekranie triumfy. To ją można oglądać w serialu, który cieszy się niesłabnącą popularnością. Aktorka nie ukrywa, że dzięki roli w *"Grze o tron" nabrała nowych sił do życia. - Jestem taka szczęśliwa! Mogłabym siedzieć teraz w domu, czekając aż rozpadnę się na kawałki, ale na szczęście tak nie jest... Od lat nie zmienia swoich nawyków. Zasiada za kółkiem ukochanego Mercedesa, wypala po dwadzieścia papierosów dziennie, a przed snem wypija kieliszek wina. Jak przez lata zmieniła się Diana Rigg? Poznajcie historię życia i kariery gwiazdy, która przed laty uchodziła za
wyjątkową piękność. KJ/AOS*

Świat usłyszał o niej dzięki serialowi "Rewolwer i melonik". Dowcipna szpiegowska seria rozgrywała się w Wielkiej Brytanii, którą bacznie przed szaleńcami i ich dziwnymi wynalazkami chronią egocentryczny, a zarazem szarmancki agent John Steed i jego przeurocza partnerka Emma Peel.

Surrealistyczny humor oraz sceny z udziałem Rigg w ponętnych strojach były mocną stroną produkcji, która z biegiem lat zyskała miano kultowej. Rigg nie podziela do końca tej fascynacji.

- Prawda jest taka, że teraz ten serial mnie nudzi. Jestem wdzięczna, że mogłam w nim zagrać, bo to była moja katapulta do scenicznej sławy. To była dobra produkcja, nie wstydzę się jej. Ale grałam w niej jedynie przez dwa lata.

Za rolę w serialu "Rewolwer i melonik" dwukrotnie była nominowana do nagrody Emmy. Otrzymała za nią również wyróżnienie Brytyjskiej Akademii Filmowej.

Jej kariera już na samym początku zawodowej drogi zaczęła szybko nabierać tempa. Diana nie przypuszczała, że wszystko będzie aż tak dobrze się układać...

Zanim została aktorką przez parę lat mieszkała w Indiach. Wyjechała wraz z rodziną, gdy była jeszcze dzieckiem. Córka inżyniera kolejowego Louisa Rigga i Beryl Helliwell wychowywała się ze starszym bratem Hugh, który został oficerem Królewskich Sił Lotniczych.

Kiedy miała 8 lat, rodzice wysłali ją z powrotem do Anglii, by tu zdobyła odpowiednie wykształcenie. Ze względu na swój niepokorny charakter, nie była w szkole zbyt lubiana. Jedna z nauczycielek dostrzegła w niej jednak coś, czego nikt inny nie zauważał. Za fasadą nieprzystępnej nastolatki kryła się utalentowana młoda aktorka.

Za namową belferki Diana postanowiła zdawać do Królewskiej Wyższej Szkoły Dramatycznej. Jej marzenie się spełniło. Niedługo po skończeniu studiów otrzymała pierwszą w karierze rolę w filmie "A Midsummer Night's Dream". Potem poszło już z górki...

Po przełomowej kreacji w serialu "Rewolwer i melonik" otrzymała propozycję, dla której wiele aktorek zrobiłoby wszystko. "W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości" wcieliła się w postać Tracy di Vincenzo - tajemniczą nieznajomą, która James Bond ratuje przed popełnieniem samobójstwa. Piękność okazuje się córką korsykańskiego gangstera - Marca Ange Draco.

Mafiozo chce, by brytyjski agent związał się z jego niepokorną pociechą, która ciągle wpada w poważne kłopoty. Ten zgadza się w zamian za pomoc w odnalezieniu poszukiwanego przez niego złoczyńcy - Ernsta Stavro Blofelda.

Ku zaskoczeniu wszystkich, Bond naprawdę zakochuje się w Tracy i oświadcza się. W ostatnich minutach filmu widzowie są świadkami uroczystości weselnych. Niestety, szczęście nowożeńców trwa krótko, gdy niespodziewanie panna młoda zostaje zabita.

Po latach znany filmowy miesięcznik wyróżnił Rigg mianem najgorętszej dziewczyny Bonda. Chociaż niektórzy zapewne polemizowaliby z tym wyborem, granej przez Dianę bohaterce nie można odebrać jednego - tylko ona skradła serce słynnego agenta, nie stając się kolejną jedynie chwilową fascynacją.

Wielu fanów twierdzi, że Diana nadała filmom o przygodach Bonda nowej jakości. Tylko ona nadawała się na żonę tytułowego bohatera, a grana przez nią Tracy okazała się nad wyraz charakterną i niezapomnianą dziewczyną Bonda, w przeciwieństwie do swoich poprzedniczek, ale też i wielu następczyń.

Sama zainteresowana krytycznie podchodziła do swojej roli, a zwłaszcza do kreacji, w których pojawiła się na ekranie.

- Nie podobały mi się moje stroje "dziewczyny Bonda". Uważam, że były zbyt nudne i przestarzałe jak na moją bohaterkę. Dobre kostiumy są podstawą tego, by dobrze "wejść w rolę". Niestety, projektant był znajomym reżysera, nie było więc nawet sensu dyskutować o zmianach...

Brytyjczycy oszaleli na punkcje rodzimej aktorki. W kolejnych latach nie znikała z ekranów. Grała w serialach i filmach. Rigg pojawiała się na okładkach kolorowej prasy. Jej życie prywatne znalazło się na świeczniku. A było o czym pisać.

Dwukrotnie stawała na ślubnym kobiercu. Po raz pierwszy w 1973 roku, gdy przyrzekała wierność izraelskiemu malarzowi. Związek z Menahemem Gueffenem przetrwał trzy lata.

Drugie małżeństwo z właścicielem ziemskim, Archiem Stirlingiem, zakończyło się rozwodem po niecałej dekadzie wspólnego życia. Powodem rozstania był romans ukochanego Diany z aktorką - Joely Richardson. Rigg pozostała z byłym mężem w dobrych stosunkach ze względu na córkę.

Rachael, która poszła w ślady matki i obecnie też jest aktorką, przyszła na świat, gdy jej mama miała 39 lat. Późne macierzyństwo było dla gwiazdy pewnym wyzwaniem. Tym bardziej, że po rozwodzie to ona musiała sama zajmować się córeczką.

Do teraz żyje samotnie. Nie związała się już z żadnym mężczyzną, chociaż jak przyznaje, w młodości uważała, że kobiety bez męża są niespełnione. Dziś uważa inaczej. Zmiana zdania zajęła jej jednak wiele lat.

W jednym z wywiadów wyznała z rozżaleniem dziennikarzowi:

- Jestem trochę przerażona, że stoi przed tobą podwójna rozwódka. To dla mnie szok. Nie tak wyobrażałam sobie swoją przyszłość...

Wraz z upływem lat popularność Rigg zdecydowanie zmalała, a widzowie niemal o niej zapomnieli. Zamiast pierwszoplanowych ról, grała jedynie epizody.

Wszystko zmieniło się w rok temu, gdy otrzymała rolę w serialu "Gra o tron". Olennę Tyrell po raz pierwszy poznaliśmy w 3. sezonie hitu. Z pozoru niewinna i niepozorna dama w sędziwym wieku sprytnie manipuluje tymi, którzy nie wypełniają jej woli. Jej intrygi prowadzą do wielu tragicznych wydarzeń, a jak się ostatnio okazało, nawet do morderstwa.

W roli przebiegłej "Królowej Cierni" powróciła w wielkim stylu na wizję. Od czasów jej największych sukcesów minęło jednak sporo czasu, mało kto był w stanie rozpoznać dawną piękność na ekranie.

W tym roku Diana Rigg świętuje 76. urodziny. Jak przyznaje, czuje się spełniona. Cieszy się, że zdobytą popularność wykorzystała najlepiej jak umiała. Życie w blasku fleszy nigdy nie było dla niej, dlatego jak twierdzi, do dziś jest jeszcze wiele rzeczy, których o niej nie wiemy.

- Wciąż jest cząstka mnie, która nie była wystawiona na widok publiczny, nie została dotknięta przez sławę, sfotografowana, skomentowana czy opisana w żaden sposób. Kiedy więc zasiadam do stołu z obcą osobą, która chce mi wmówić, że mnie zna, mam pewność, że tak nie jest.