"Gra o tron": fani znów mają pole do dyskusji. Doszukują się kolejnej wpadki
Widzowie "Gry o tron" oglądają każdy odcinek ostatniego sezonu z wyjątkową dokładnością. Każda "wpadka" na ekranie wywołuje w sieci dyskusję.
Finałowy sezon "Gry o tron" wzbudza ogromne emocje. I nie tylko ze względu na zwroty akcji. Widzowie zdążyli się już przyzwyczaić się, że tworzony z rozmachem serial jest przygotowywany z pieczołowitością i jest niemal niedoścignionym wzorem dla innych.
Nie dziwi więc fakt, że najwierniejsi fani serialu przyglądają się każdemu odcinkowi niemal z tą samą pieczołowitością. I potrafią wytknąć twórcom nawet najmniejszą wpadkę czy potknięcie.
Głośno ostatnio zrobiło się wokół sporej "rekwizytowej" wpadki. W jednej ze scen na stole przed Daenerys pojawił się kubek… ze Starbucksa, czyli popularnej sieci kawiarni. Stacja szybko zareagowała i zdążyła go usunąć, ale internauci i tak mieli używanie. Widzowie nie zostawili suchej nitki, a aktorzy wykorzystali okazję, by obrócić sytuację w żart.
Jak się jednak okazuje, to nie jedyna wpadka w ostatnich odcinkach. Tym razem, jak zauważył "Daily Mail" widzowie wyłapali nieoczekiwaną osobliwość krajobrazu w jednej ze scen rozgrywającej się w stolicy siedmiu królestw Królewskiej Przystani. Fani sagi zapamiętali ją jako piękne miejsce, otoczone morzem, górami i bujną roślinnością.
Tymczasem w momencie, gdy Daenerys zbliżała się ze swoim wojskiem do bram miasta, oczom widzów ukazał się zupełnie inny widok: jałowy, zakurzony krajobraz, jakby cała okolica zmieniła się w pustynię.
- Wszyscy dyskutujecie o kawie, a dlaczego nikt nie wspomina o tym, że Królewska Przystań jest teraz pustynią bez gór? - zauważył jeden z internautów i rozpoczął dyskusję w sieci.
- Zima to często czas odpływu. To jeden z obszarów zatoki, być może morze odsłoniło część jałowego lądu prowadzącego do miasta? – próbował wyjaśnić inny.
- Miasto ma siedem bram. Jestem przekonany, że pokazano widok na jedną z nich - dodał kolejny.
Zmieszanie widzów mogło się wziąć także stąd, że potraktowali miasto praktycznie jak wyspę. Tymczasem wytłumaczenie może okazać się bardzo proste.
Jeden z widzów serialu przypomniał o geografii miasta. - To jest po prostu inny punkt widzenia na Królewską Przystań. Morze jest na południu, a Daenerys przyszła od północy. To nie jest żadna gafa - podsumował.
A wy, zwróciliście uwagę na zmianę krajobrazu?