"Gogglebox": Sylwia Bomba wspomina zaręczyny. "Oświadczył mi się przed telewizorem"

Sylwia Bomba z "Gogglebox" odcina kupony od zdobytej popularności. Nie tylko chętnie chwali się w sieci zdjęciami z narzeczonym i córeczką, ale również opowiada o swoim życiu prywatnym prasie. Ostatnio zdradziła, w jakich okolicznościach powiedziała "tak" i jak zaczęła się jej kariera w programie TTV.

"Gogglebox": Sylwia Bomba wspomina zaręczyny. "Oświadczył mi się przed telewizorem"
Źródło zdjęć: © ONS.pl

Sylwia Bomba jest gwiazdą programu "Gogglebox. Przed telewizorem". Razem z innymi uczestnikami siada na kanapie i komentuje programy telewizyjne. Celebrytka ma mnóstwo fanów na Instagramie. Aktualnie obserwuje ją ponad 609 tys. followersów, z którymi jest w stałym kontakcie.

Jak została gwiazdą? Okazuje się, że przez zupełny przypadek. Nigdy nie sądziła, że dostanie się do telewizji i to właśnie tam rozkręci swoją karierę.

- Nigdy nie wysłałam żadnego zgłoszenia. Na casting w Warszawie zaciągnęła mnie koleżanka. Nie miałam tremy, bo od dziecka uwielbiałam występować. Przed kamerami czułam się jak ryba w wodzie. Byłam po prostu sobą i to okazało się kluczem do sukcesu - przyznała na łamach "Party".

Sylwia Bomba chętnie opowiada o swoim życiu prywatnym

Sylwia Bomba nie tylko świetnie czuje się przed kamerami. Celebrytka nie ma też problemu z pokazywaniem swojego życia prywatnego w sieci. Chętnie dzieli się na Instagramie kadrami z narzeczonym i córeczką. Nie ukrywa ich twarzy, jak robi to większość gwiazd. I choć wydawać by się mogło, że dzięki otwartości celebrytki wiemy o niej wszystko, kilka informacji z jej życia pozostawało tajemnicą. Do teraz.

W wywiadzie z "Party" Bomba opowiedziała, w jaki sposób jej ukochany Jacek jej się oświadczył. Co ciekawe, nie było ani eleganckiej kolacji, ani specjalnie przygotowanej niespodzianki, ani nawet romantycznej atmosfery. Wszystko wydarzyło się... przed telewizorem.

PRZECZYTAJ TEŻ: Sylwia Bomba pokazała zdjęcia z chrztu córki. Fani zachwyceni

- Nie mogłam się doczekać, kiedy zobaczę pierścionek, więc Jacek dał mi go tak, jak stał, czyli w crocsach i bokserkach, ale włożył marynarkę i oświadczył mi się przed telewizorem. Potem w pełnym garniturze, z bukietem kwiatów w dłoni oficjalnie poprosił mnie o rękę - powiedziała.

Choć Sylwię i Jacka dzieli 14 lat, od razu wiedzieli, że będą razem. Już podczas pierwszego przypadkowego spotkania w centrum handlowym wpadli sobie w oko.

- Zrobił na mnie wrażenie całym sobą. Przystojny, męski. Kiedy zaprosił mnie na kawę, nie wahałam się ani chwili. Zakochałam się od pierwszego wejrzenia - wspomina z rozrzewnieniem Bomba.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (527)