Gdy grał w "Przyjaciołach" był na dnie. Matthew Perry odrzucił pomoc koleżanki z planu
Matthew Perry zmarł w swoim domu w Los Angeles 28 października. Miał 54 lata. Informacja ta wstrząsnęła fanami, branżą filmową, a zwłaszcza obsadą "Przyjaciół". Już wtedy, gdy wcielał się w rolę Chandlera, zmagał się z uzależnieniem od alkoholu, co na planie nie było żadną tajemnicą.
Serial "Przyjaciele" dorobił się miana kultowego i nadal cieszy się niesłabnącą popularnością. Wciąż można oglądać go na platformach streamingowych, a w sklepach roi się od gadżetów związanych z tą produkcją. Bez wątpienia był trampoliną do kariery dla aktorów, wcielających się w szóstkę skrajnych osobowości, które połączyły więzy prawdziwej przyjaźni.
Wśród nich znalazł się Matthew Perry, który angaż w "Przyjaciołach" dostał jako 24-latek. Już wtedy zmagał się z uzależnieniem od alkoholu. Z czasem wysokoprocentowe napoje zaczął mieszać z lekami i narkotykami. O swoim nałogu aktor szczegółowo opowiedział w autobiografii "Przyjaciele, kochankowie i wielka straszna rzecz", która ukazała się w ubiegłym roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W książce Perry wypowiada się o kolegach z planu, na którym zresztą spędził 10 lat, właściwie w samych superlatywach. Podkreśla, że obsadę łączyła szczególna więź. Koleżanki i koledzy wiedzieli o jego problemach z używkami. Był zaskoczony, gdy pewnego dnia Jennifer Aniston podeszła do niego na planie i powiedziała: "wiemy, że pijesz".
- Ona była tą, która pierwsza wyciągnęła rękę. Jestem jej za to naprawdę wdzięczny - powiedział aktor w wywiadzie dla ABC News. - Powinienem być wtedy z nimi na szczycie, a byłem sam w ciemnym pokoju, w którym spotykałem się tylko z dilerami - dodał.
W innej rozmowie Matthew Perry przyznał, że obsada "Przyjaciół" była bardzo "cierpliwa i wyrozumiała".
- To jak z pingwinami. Gdy jeden jest chory lub bardzo ranny, inne otaczają go i podtrzymują. Chodzą wokół niego, dopóki pingwin nie będzie mógł chodzić o własnych siłach. To właśnie zrobiła dla mnie obsada - przyznał w rozmowie z "People" w 2022 r.
Aktorzy i aktorki wcielający się w główne postaci z "Przyjaciół" choć byli świadomi, z czym zmaga się ich kolega, nie mieli pojęcia o skali problemu. Opowiedział o sytuacji po jednym z odwyków, gdy Jennifer Aniston powiedziała, że była na niego zła. Perry odpowiedział jej, że gdyby tylko wiedziała, co przeszedł, złość by jej przeszła.
- Ale ona nie miała, bo dlaczego miałaby mieć, nie miała pojęcia, przez co przeszedłem, by być trzeźwym w tamtym czasie - mówił serialowy Chandler. - Myślę, że będą [obsada "Przyjaciół" przyp.red.] zaskoczeni tym, jak źle było w niektórych momentach i jak blisko byłem śmierci - dodał.
Choć na planie serialu Jennifer Aniston, Matthew Perry, Courtney Cox, Lisa Kudrow, Matt LeBlanc i David Schwimmer trzymali się blisko, po zakończeniu zdjęć ich kontakt się urwał.
- W książce piszę, że gdybym umarł, byłoby to dla ludzi szokiem, ale nikogo by to nie zaskoczyło. A to bardzo przerażająca rzecz, z którą trzeba żyć - powiedział aktor w wywiadzie udzielonym "People".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o horrorach, które bawią, strasząc, wspominamy ekranizacje lektur, które chcielibyśmy zapomnieć, a także spoglądamy na Netfliksowego "Beckhama", bo jak tu na niego nie patrzeć? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.