"Fleabag": fenomenalny serial obsypany nagrodami Emmy. Dlaczego go jeszcze nie oglądacie?
Nareszcie rozdanie nagród Emmy, które nas zaskoczyło! Przeżyjemy jakoś te nagrodę dla "Gry o tron", bo Akademia w tym roku nagrodziła w kategorii Najlepszy Serial Komediowy produkcję niesamowitą, porywającą, smutną i zabawną jednocześnie. Musicie zobaczyć "Fleabag"!
Gdy podczas ostatniego rozdania nagród Emmy "Gra o Tron" otrzymała kolejną już statuetkę dla najlepszego serialu dramatycznego, można było słyszeć pomruk niezadowolenia, a na Twitterze przeczytać kpiące reakcje. Tak, kultowy serial produkcji HBO odmienił oblicze telewizji i dał milionom widzów na całym świecie niezapomniane emocje podczas siedmiu wspaniałych sezonów. Ale jednocześnie dał także ósmy sezon, a w nim bardzo zły i rozczarowujący finał. To Emmy zatem było bardziej pożegnaniem i podziękowaniem za wszystkie te lata, niż faktycznie ocenieniem fatalnej ostatnio produkcji.
Emmy 2019 - rozczarowania i sukcesy
Czy najważniejsza nagroda produkcji telewizyjnych powinna być dawana jako pożegnanie? Oczywiście, że nie! Gdyby Akademia chciała rzeczywiście nagrodzić kogoś w 2019 roku w tej kategorii, za Emmy ze sceny dziękowaliby zapewne twórcy "Sukcesji" albo "Obsesji Eve". Jakie to szczęście, że w kategorii "Serial komediowy" wygrała nie zasłużona od lat produkcja (tu pewnie świętowaliby twórcy mało popularnej w Polsce "Figurantki"), ale prawdziwa świeżość, hit i - nie boję się użyć tego słowa - diament! "Fleabag" otrzymał Emmy dla najlepszego serialu komediowego i chcę podpisać się pod tym wyróżnieniem obiema dłońmi!
"Fleabag" - o czym jest ten najlepszy serial komediowy?
"Fleabag" to brytyjski serial, którego tytułowa bohaterka jest kobietą po trzydziestce mieszkającą w Londynie. To kolejna po "Girls" (HBO) czy "Russian Doll" (Netflix) produkcja, za scenariusz której odpowiada kobieta, więc opowiada o życiu kobiet bez skrótów, stereotypów i pretensjonalnych chwytów. Fleabag jest złośliwą, egocentryczną, neurotyczną i na wskroś nieszczęśliwą bohaterką, która nie potrafi nawiązać relacji nawet z najbliższą rodziną. Jej bliscy jej tego nie ułatwiają: to prawdziwa menażeria trudnych charakterów. Podczas gdy Fleabag stara się uporać z traumą utraty przyjaciółki i prowadzeniem kawiarni, na jej horyzoncie staje szansa na miłość, ale... oczywiście nie będzie łatwo!
Prawdziwą perłą w tej produkcji jest relacja bohaterki z jej siostrą (fenomenalna Sian Clifford nominowana za rolę drugoplanową): trudna, chaotyczna, chwilami przejmująco ciepła. Te sceny można oglądać w kółko, a dialogów słuchać w nieskończoność! Trudno zresztą oderwać się od serialu, gdy główna bohaterka co rusz burzy symboliczną czwartą ścianę i komentuje wydarzenia na ekranie patrząc nam prosto w oczy. Obiecuję: nie będziecie chcieli przestać!
"Fleabag" - kto tworzy serial?
Autorką scenariusza jest Phoebe Waller-Bridge, która jednocześnie gra główną rolę. To także współtwórczyni serialu "Obsesja Eve" oraz jedna ze scenarzystów najnowszej części Jamesa Bonda. Zapamiętajcie to nazwisko, bo to chodzący talent. Moje słowa nie są na wyrost: Waller-Bridge otrzymała właśnie Emmy za najlepszy serial komediowy, najlepszy scenariusz serialu komediowego oraz dla najlepszej aktorki w serialu komediowym! Reżyserami są Tim Kirkby oraz Harry Bradbeer (Emmy dla najlepszego reżysera!), a w rolę macochy głównej bohaterki wciela się nie kto inny, jak laureatka Oscara i "najnowsza" królowa Elżbieta II z "The Crown", czyli Olivia Colman! (także otrzymała za tę rolę nominację)
"Fleabag" - ile sezonów ma serial i gdzie go oglądać?
Niestety "Fleabag" zakończył się na dwóch sezonach i pewnie obsypana nagrodami Phoebe Waller-Bridge już teraz pracuje nad jakąś tajną propozycją Hollywood, więc nie ma szans na kontynuację serii. Całość do obejrzenia się na platformie Amazon Prime Video. To zaledwie niecałe 3 euro za miesiąc sukbskrypcji, a pierwsze 30 dni jest za darmo. Zapewniam, że "Fleabag" obejrzycie w jeden wieczór.
Zobaczcie fragment: